JKS poskromił Resovię

W 8. min Mateusz Świechowski wypatrzył w polu karnym Sebastiana Fedana, lecz ten strzałem z prostego podbicia nie trafił w światło bramki. Chwilę potem pojedynek sam na sam z golkiperem JKS-u przegrał Dawid Cempa.

W 22. min wynik meczu mógł otworzyć Michał Puńko, jednak po długim podaniu Damiana Barszczaka, strzelił głową mało precyzyjnie z ostrego kąta. Euforia na stadionie zapanowała w 36. min kiedy to gospodarze wyprowadzili szybki atak, a Marek Soczek świetnie obsłużył Jurczaka, który wpakował piłkę z powietrza z 5 metrów.

- Takie były nasze przedmeczowe założenia, żeby grać z kontry, czekaliśmy na przeciwnika. Wyszła nam jedna akcja - przyznał po meczu bohater jarosławian. Po zmianie stron Resovia przystąpiła do ataku, a do upragnionego gola brakowało ostatniego, celnego podania. Swoich sił, strzelając z daleka próbował m.in. Andrij Nikanovych.

- Nie zasłużyliśmy na przegraną - przyznał po końcowym gwizdku Konrad Domoń z Resovii. - Na pewno będzie to dla nas nauczka. W kolejnym meczu będziemy chcieli zgarnąć trzy punkty i odkupić swoje winy.

JKS Jarosław - Resovia Rzeszów 1-0 (1-0)

1-0 Jurczak (36, asysta Soczka).

JKS: Cisek - Barszczak, Załoga, Saramek, B. Kłak (46. P. Kłak) - Soczek, Sobol, Bańka (79. Fedor), Puńko - Jurczak (88. Kania), Wolan (83. Gliniak). Trener Załoga.
Resovia: Pietryka - Krzak (52. Szkolnik), Kozubek, Domoń, Fedan - Ogrodnik, Nikanovych, Kaliniec (72. Dziedzic), Świechowski (46. Madeja) - Brągiel (79. Miazga), Cempa. Trener Borawski.

Sędziował Jagieła (Krosno). Żółte kartki: Barszczak, Gliniak - Nikanovych, Kozubek, Domoń, Brągiel, Cempa. Widzów: 1000 (350 z Rzeszowa).