Joanna Szczudło z Dębicy została Miss Polonia Podkarpacia 2009

- To niesprawiedliwe, żeby spośród szesnastu dziewcząt, które brały udział w finale, wybrać tylko jedną, która zdobywa tytuł Miss. Bo według mnie zasłużyły na to wszystkie dziewczyny - mówiła tuż po ogłoszeniu wyników Joanna.

Nie miała przeczuć

Joanna ma 21 lat, pochodzi z Dębicy, a obecnie studiuje w Krakowie na Uniwersytecie Rolniczym zarządzanie.

- Po wyborach wracam do Krakowa - mówi piękna dębiczanka. - Wiem, że jako Miss Polonia Podkarpacia czeka mnie teraz ciężka praca, chcę godnie reprezentować nasz region. Na razie nie myślę, co dalej, co będzie już w eliminacjach ogólnopolskich wyborów w lipcu. Na razie muszę ochłonąć. Udział w wyborach był dla mnie czymś wyjątkowym, a wszystkie dziewczyny, które wzięły w nim udział, były przesympatyczne. Nie miałam jakichś przeczuć, że to ja zostanę Miss, tym bardziej więc mam powody do radości. Byłam zaskoczona, gdy odczytano moje nazwisko. Czy miałam swoją faworytkę do korony? Tak, Sylwię Garlicką, która otrzymała dziką kartę.

Joannie zaraz po ogłoszeniu wyników gratulowali rodzice, nie było natomiast jej chłopaka. Ale to do niego nasza Miss zadzwoniła od razu z radosną nowiną.

- Mój chłopak nie mógł przyjechać do Stalowej Woli, bo akurat w dniu wyborów grał mecz, jest piłkarzem - zdradziła Joanna. - Występuje w zespole Hutnika Kraków, nazywa się Szymon Kiwacki i akurat miał bardzo ważny barażowy mecz swojej drużyny o awans do drugiej ligi. Dlatego wspieraliśmy się nawzajem, on trzymał za mnie kciuki w wyborach Miss, a ja za niego, żeby powiodło się jego drużynie.

Niestety, drużyna z Krakowa przegrała decydujący mecz z Jeziorkiem Iława, ale Szymon będzie mógł cieszyć się za to z sukcesu swojej ślicznej dziewczyny.