Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jurek po raz pierwszy wygrał w rzeszowskiej Ósemce. W poniedziałek kolejny turnej

Tomasz Ryzner
Jerzy Gonet jest w coraz lepszej formie.
Jerzy Gonet jest w coraz lepszej formie. archiwum
Jerzy Gonet po raz pierwszy wygrał w rzeszowskiej Ósemce turniej z cyklu "Nie lubię poniedziałków - graj z kim chcesz". W finale pokonał Witolda Hajduka

Piąty turniej z cyklu „Nie lubię poniedziałków – graj z kim chcesz” był popisem Jerzego Goneta. W finale zawodów pokonał on 3:0 Witolda Hajduka.

Jurek wygrał po raz pierwszy, nie tracąc w żadnym meczu więcej, niż jedna partia.

– Ostatnio trzy razy meldowałem się w półfinale, więc ten finał gdzieś koło mnie chodził. Wygrana jest dla mnie małą niespodzianka, bo jestem teraz w pracy na stażu, czasu na trening właściwie nie mam – wyjaśnia Jurek, który w ćwierćfinale wygrał 3:1 ze Sławomirem Pasternakiem, a w półfinale zaskakująco gładko, bo do zera ograł Sebastiana Hołówko.

– Cóż, nic nie pokazałem – mówi Sebastian. – Niby w pierwszej partii kończyłem bile od jeden do siedem, ale potem zrobiłem błąd i Jurek to wykorzystał. Druga partia miała podobny przebieg, a w trzeciej Jurek chyba na dwa razy mnie skończył.

Witek w ćwierćfinale wypunktował Piotra Pasierba (3:1),w walce o finał w takim samym stosunku pokonał Sebastiana Krupę. W finale za dużo jednak nie miał do powiedzenia.

– Wreszcie potrafiłem kończyć układ, gdy na stole zostawało z pięć, sześć bil. Tym razem nie było żadnych dziwnych sytuacji, zagrań kombi. Witek próbował w pewnym momencie odstawnych, ale, średnio mu wychodziły, więc mogłem kontynuować grę. Wygląda, moja forma poszła trochę w górę. Cieszę się z wygranej i z tego, że udało mi się pokonać Witka. Ostatnimi czasy to on dwa razy mnie ogrywał – podsumował Jurek, który zwycięstwo zadedykował Karolinie, swojej sympatii.

W Jack Pocie do wygrania było już niemało, bo ponad 500 złotych. Szansę na podniesienie tych pieniędzy ze stołu otrzymał Sebastian Hołówko, którego wylosował niżej podpisany. Trzynaście, numer Sebastiana, okazał się zatem szczęśliwy, ale do czasu.

– Rozbicie miałem bardzo dobre, bile porozstawiały się po całym stole. Układ był bardzo obiecujący, wpadła jedna kolorowa. Niestety, biała też znalazła drogę do łuzy, środkowej. Cóż, szkoda – dodał Sebastian.

Wyniki V turnieju: ćwierćfinały: Witold Hajduk - Piotr Pasierb 3:1, Jerzy Gonet - Sławomir Pasternak 3:1, Sebastian Krupa - Mariusz Śledzianowski 3:0, Sebastian Hołówko - Bartosz Szkołut 3:0; półfinały: Sebastian Hołówko - Jerzy Gonet 0:3, Witold Hajduk - Sebastian Krupa 3:1; finał: Jerzy Gonet - Witold Hajduk 3:0.

W najbliższy poniedziałek turniej nr 6. Serdecznie zapraszamy. Początek jak zwykle o godzinie 19.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24