MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Już jutro superhit na Podpromiu

mb
Asseco Resovia w całym jutrzejszym spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów musi zagrać tak jak w pierwszym secie meczu we Wrocławiu...
Asseco Resovia w całym jutrzejszym spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów musi zagrać tak jak w pierwszym secie meczu we Wrocławiu... Sylwia Dąbrowa
Jutro o godzinie 18 w „El Clásico” PlusLigi podrażniona Asseco Resovia zagra o najważniejsze punkty w tym sezonie z podwójnie doładowaną PGE Skrą Bełchatów

W tabeli PlusLigi PGE Skra Bełchatów ma 2 punkty przewagi nad Asseco Resovią. Mecz na Podpromiu będzie na wagę gry w finale MP.

Stawka środowej potyczki jest bardzo wysoka. Szczególnie dla naszej drużyny. Musi wygrać, najlepiej za trzy punkty, bo takie zwycięstwo wywinduje ją na drugie miejsce w tabeli. To jest cel na jutro! Skra nie odpuści na milimetr. Będzie siatkarska wojna.

Skra, podwójnie doładowana - wygraną nad resoviakami w półfinale Pucharu Polski, a potem victorią w finale z Zaksą - zamelduje się w Rzeszowie już dzisiaj w najmocniejszym składzie, z Mariuszem Wlazłym. Kapitan zdobywcy Pucharu Polski pod koniec tie-breaku z Zaksą doznał bolesnego skurczu mięśni brzucha i opuścił boisko, ale czuje się na tyle dobrze, że wsiądzie do klubowego autokaru, który obierze kurs na Rzeszów.

Wrocławski sukces miał dać drużynie z Bełchatowa pozytywnego kopa na kolejne mecze - jutrzejszy z Resovią i sobotni w Gdańsku z Lotosem, na który bełchatowianie polecą z Ja- sionki samolotem. Resoviacy pozytywnego kopniaka muszą dać sobie sami. Wyzwolić z siebie rezerwy do lepszej gry, bo grając ze Skrą tak jak w hali Orbita, na Podpromiu też nie zwyciężą. Chyba że będą grać jak w pierwszym secie. Tak czy inaczej, marząc o grze w finale ligi, muszą wygrać, bo z kolejki na kolejkę coraz bliżej do ostatecznych rozstrzygnięć - kto zagra o medale i o jakie. Patrząc na terminarz, punkty z tego bezpośredniego starcia mogą być najważniejsze. Dziś i jutro na pewno takie będą. Nie brakuje opinii, że środowe spotkanie jest dla obu ekip ważniejsze od sobotniego starcia w półfinale PP.

Trener Andrzej Kowal powinien mieć do dyspozycji całą kadrę, choć problemów nie brakowało. - Julien Lyneel był chory, ale na środę powinien być gotowy - informuje wiceprezes rzeszowskiego klubu Bartosz Górski.

Francuz złapał grypę, a Lukas Tichacek miał zatrucie i we Wrocławiu nie pojawił się na boisku. Wypada mieć nadzieję, że obaj nasi gracze będą zdrowi, zwarci i gotowi na twardy bój ze Skrą, na który bilety w rezerwacji poszły błyskawicznie.

Do Wrocławia na PP przyleciał Jochen Schoeps, który czuje się już dobrze. - Jochen będzie miał dłuższą przerwę od siatkówki, na pewno potrwa ona kilka miesięcy. Wykonuje już ćwiczenia na bark, przechodzi rehabilitację - dodaje prezes Górski.

Piotra Nowakowskiego można spotkać na treningach Resovii. - Musi bardzo uważać, nie przyspieszać. Chcielibyśmy zobaczyć Piotra na boisku jeszcze w tym sezonie. Wszystko będzie zależało od postępów w rehabilitacji - stwierdza Bartosz Górski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24