Kajetanowicz liderem klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Europy

„Kajto” razem z pilotem Jarosławem Baranem w ERC byli najlepsi w poprzednich dwóch latach. Przed Rajdem Rzeszowskim tracili do lidera Bruno Magalhaesa 14 punktów. - Naszym celem było wskoczenie na pozycję lidera w klasyfikacji generalnej i to się udało - mówił kierowca Lotos Rally Team. Teraz chcą - jako pierwsi - zdobyć ten tytuł po raz trzeci z rzędu. - Tego nikt jeszcze nie dokonał. Jesteśmy na dobrej drodze, ale łatwo nie będzie - przyznawał Kajetanowicz.

O tym, że trudne przed nim zadanie przekonał się w Rajdzie Rzeszowskim. - Czy dało się jechać szybciej? Wychodzi na to, że tak, bo Bryan jechał tym samym samochodem, co my, a uzyskał lepszy czas. Rywale byli bardzo szybcy i musieliśmy odpowiedzieć tym samym. Ten sukces smakuje wyśmienicie. Dziękuję bardzo wszystkim kibicom, daliście czadu. Był kibic, który przyszedł do mnie i mówi „widzieliśmy was na wszystkich odcinkach”. Nie wiem jak on to zrobił - uśmiechał się „Kajto”. - Był to bardzo szybki rajd, szczególnie ze względu na pierwszy dzień. Po pierwszej pętli musieliśmy zmienić skrzynię biegów, bo była po prostu „za krótka” i przez wiele sekund musieliśmy jechać na tzw. odcięciu. Takich rzeczy uczymy się całe życie - dodawał.

Uśmiech - co nie może dziwić - nie schodził również z twarzy Bryana Bouffiera. - Zawsze jest miło wygrywać, ale szczególnie tutaj. Za nami fantastyczny weekend. Mogę sobie tylko wyobrazić jak trudno wszystko jest zorganizować, ale muszę przyznać, że wszystko było perfekt. Dziękuję Gilbertowi i całemu mojemu teamowi - cieszył się Francuz.

Powody do radości miał także trzeci na mecie Marijan Griebel. - Było lepiej, niż się spodziewałem. Jesteśmy na podium rajdu, wygraliśmy dodatkowo w kat. Junior Under 28. Dla mnie był to dobry rajd. Uniknęliśmy większych pomyłek. Byłoby miło wrócić tu w przyszłym roku - powiedział Niemiec.

MAGAZYN SPORTOWY24 - TOMASZ SZMANDRA O POWROCIE ROBERTA KUBICY DO F1