Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienica Mariana Banasia. Kulisy umowy szefa NIK z żołnierzem AK

Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
Wartość nieruchomości, które otrzymał Marian Banaś od emerytowanego żołnierza AK, była pięciokrotnie wyższa od kosztów, jakie obecny szef NIK miał ponieść na utrzymanie darczyńcy - informuje „Rzeczpospolita”.
Wartość nieruchomości, które otrzymał Marian Banaś od emerytowanego żołnierza AK, była pięciokrotnie wyższa od kosztów, jakie obecny szef NIK miał ponieść na utrzymanie darczyńcy - informuje „Rzeczpospolita”. fot marek szawdyn/polska press
Wartość nieruchomości, które otrzymał Marian Banaś od emerytowanego żołnierza AK, była pięciokrotnie wyższa od kosztów, jakie obecny szef NIK miał ponieść na utrzymanie darczyńcy - informuje „Rzeczpospolita”. Opozycja chce, by sprawą szefa NIK zajęła się prokuratura.

Marian Banaś miał podpisać z byłym żołnierzem AK Henrykiem Stachowskim umowę dożywocia. Jak donosi „Rzeczpospolita”, ta konkretna umowa, podpisana w obecności notariusza, polegała m.in. na tym, że przez 5 lat Banaś miał płacić emerytowanemu żołnierzowi 6 tys. zł rocznie, czyli 500 zł miesięcznie - w sumie 30 tys. w ciągu 5 lat.

Gazeta zwraca uwagę, że to wyjątkowo niewiele, jak na zakup dwóch nieruchomości, w tym krakowskiej kamienicy (druga to 4,7 ara gruntu z domkiem na wsi). Tym bardziej że wartość obu nieruchomości wyceniono łącznie na 150 tys. zł.

Ponadto zgodnie z umową Banaś miał przyjąć emerytowanego żołnierza pod swój dach i zapewnić mu wszystko, co niezbędne do życia. Nie wiadomo, czy tak się stało.

Wiadomo natomiast, że Centralne Biuro Antykorupcyjne nie zajmie się zakupem kamienicy po znacznie zaniżonej cenie. Umowa została zawarta w 2001 roku, a CBA ma prawo badać tylko oświadczenia majątkowe z 5 ostatnich lat.

Tymczasem Biuro zaczęło kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia już kilka miesięcy temu, gdy był on jeszcze wtedy wiceministrem finansów. Kontrola miała przede wszystkim na celu wskazanie, skąd pochodzi pokaźny majątek Banasia i czy zgodnie z prawem wykazywał go w całości w swych oświadczeniach majątkowych.

O kamienicy Mariana Banasia zrobiło się głośno miesiąc temu, gdy dziennikarze „Superwizjera TVN” ujawnili, że funkcjonował w niej pensjonat z pokojami „na godziny”.

Sam Banaś po materiale „Superwizjera” udał się na bezpłatny urlop, jednak po zakończeniu kontroli przez CBA w zeszłym tygodniu wrócił do pracy. Jednocześnie stwierdził, że kamienica nie należy już do niego, a informacje medialne na jego temat są „zmanipulowane i kłamliwe”.

Sprawy nie zamierza jednak odpuścić opozycja. Wczoraj posłowie PO-KO zapowiedzieli dziś, że złożą wniosek do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o wszczęcie śledztwa w sprawie prezesa NIK.

Zdaniem posła Cezarego Tomczyka, „dopóki pan Banaś będzie prezesem NIK, nie można mówić o tym, że mieszkamy w uczciwym, polskim państwie, tylko w republice banasiowej”.

Z Banasiem kłopot ma także PiS. Z doniesień medialnych wynikało, że Jarosław Kaczyński żąda dymisji szefa NIK, ten jednak odmówił.

Europoseł PiS Adam Bielan mówił natomiast na antenie Polskiego Radia, że „jeżeli zarzuty potwierdziłyby się wobec prezesa Banasia, to oczywiście będziemy oczekiwać od niego rezygnacji z tego stanowiska”. Dodał, że trzeba poczekać na wyniki kontroli CBA.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kamienica Mariana Banasia. Kulisy umowy szefa NIK z żołnierzem AK - Portal i.pl

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24