Kanalizacja to fuszerka. Duże rachunki za ścieki

Nowy wójt po swoim poprzedniku, który władał gminą prawie 20 lat, odziedziczył same problemy. Ostatnio wyszło na jaw, że wykonana kilka lat temu kanalizacja m.in. w Woli Mieleckiej, Chorzelowie, Trześni, Chrząstowie, Złotnikach to jeden wielki bubel.

- Najpierw robiono, później myślano - komentuje wójt.

Za niskie studzienki

Nowy wójt zainteresował się stanem kanalizacji po przeanalizowaniu danych związanych z odprowadzaniem ścieków na terenie gminy. Okazało się, że ilość odprowadzanych w lipcu ścieków wzrosła kilkakrotnie.

- W ub. tygodniu skontrolowałem sieć kanalizacyjną w gminie - mówi Gacek. - To co zobaczyłem nie nastraja mnie optymizmem. Studzienki zostały zaprojektowane tak, że znajdują się na równi z gruntem. Powoduje to ściekanie wód gruntowych do sieci, a w konsekwencji wyższe rachunki za ścieki. Przez co stratni są mieszkańcy i gmina.

Nie tylko za nisko usytuowane studzienki stanowią problem. Nie ma również uregulowanych prawnie dojazdów do przepompowni, które w większości znajdują się na prywatnych działkach, co może stanowić problem w przypadku konserwacji urządzeń.

Szukamy pieniędzy

- Nie ukrywam, że zainteresowanie stanem kanalizacji w gminie ma działanie prewencyjne. Chciałem uprzedzić reakcje mieszkańców w chwili, kiedy zobaczą rachunki za ścieki - mówi wójt. - Staram się kontrolować takie rzeczy, żeby mieszkańcom żyło się lepiej

Jeszcze dokładnie nie wiadomo, ile będzie kosztowała poprawa kanalizacji w gminie.

- Jest to problem, który dotyczy wszystkich skanalizowanych miejscowości. Zleciłem już analizę oraz sporządzanie kosztorysu. Pieniędzy będziemy szukać w przyszłorocznym budżecie.