Kandydaci na prezydenta miasta Przemyśla, Wojciech Bakun (Kukiz'15) i Janusz Hamryszczak (PiS) walczyli w debacie [ZDJĘCIA]

Formę debaty ustaliły sztaby wyborcze obu kandydatów oraz uczelnia. Scenariusz nie przewidywał bezpośredniej konfrontacji na argumenty kandydatów, wzajemnego zadawania pytań. Obaj odpowiadali na pytania prowadzących, czyli rektora PWSW dr. Pawła Treflera i prorektora do spraw rozwoju i współpracy dr. Sławomira Soleckiego oraz na trzy od publiczności, wylosowane z pisemnych zgłoszeń.

Zgodnie z ustaloną formułą pytania mogły dotyczyć tylko przyszłości, co zdaniem wielu osób z publiczności nie było zbyt fortunne. Dlaczego? Bo sukces w pierwszej turze wyborów prezydenckich Wojciecha Bakuna, który deklasując rywali zdobył 41,49 proc. poparcia, wynikał z coraz częstszych w Przemyślu głosów o konieczności gruntownej zmiany dotychczasowej polityki miejskiej. Janusz Hamryszczak, który w pierwszej turze uzyskał poparcie 26,41 proc., od czterech lat jest zastępcą prezydenta Przemyśla Roberta Chomy. Choma nie ubiegał się o reelekcję , ale oficjalnie popiera Hamryszczaka. Z tego względu druga tura będzie wyborem pomiędzy dotychczasową polityką i nową.

W efekcie dopiero końcowe, pięciominutowe wystąpienia kandydatów wniosły do debaty więcej emocji.

Całą debatę można obejrzeć na profilu Wojciecha Bakuna na Facebooku:

Debata na stronie Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej:

- Znacie mnie, jestem przede wszystkim fachowcem, a nie człowiekiem partii. Chce pracować dla waszego dobra, znam się na tym. Wiem jak to zrobić, wiem, do której szuflady sięgnąć. Są przygotowane bardzo dobre projekty, które powinniśmy zrealizować. Przemyśl ma dzisiaj niepowtarzalną szansę i nie możemy jej zmarnować. Rozliczcie mnie po tych pięciu latach, z tego, co obiecywałem i z tego, co zrobię - przekonywał do siebie Hamryszczak.

- Te wybory są wyjątkowe dla nas wszystkich, bo wiele młodych osób, które do tej pory nie tworzyło Rady Miejskiej w Przemyślu, zostało radnymi. I to na tych młodych osobach przemyślanie chcą budować przyszłość tego miasta. To wyraźny sygnał od mieszkańców i dotyczy nie tylko radnych z mojego ugrupowania. Mój wynik jest wyrazem tego, że ludzie stawiają na nowość, młodość i zmiany w tym mieście. Osoba mojego kontrkandydata jest pewną kontynuacją polityki prowadzonej do tej pory w naszym mieście. Mój kontrkandydat proponował, żeby go rozliczyć za pięć lat, a dlaczego nie teraz? - przekonywał Bakun.

ZOBACZ TEŻ: Dzieci śpiewały hymn Polski na Rynku w Rzeszowie

POPULARNE NA NOWINY24: