Karaluchy w mieszkaniu to prawdziwe utrapienie. Wojnę z insektami możesz wygrać! Sprawdź, które metody zwalczania insektów są najlepsze

Karaluchy upodobały sobie wilgotne i ciepłe pomieszczenia, np. piwnice. Prowadzą nocny tryb życia, a całą swoją aktywność skupiają na poszukiwaniu pożywienia. Nie pogardzą zwłaszcza mąką, otrębami, pieczywem, a nawet warzywami i owocami. Te wszystkie smakołyki znajdą w sercu każdego domu, czyli kuchni. Ewolucja była dla tych insektów bardzo łaskawa, bowiem wyposażyła je w zdolność przetrwania bez pokarmu nawet do 40 dni.

Co ciekawe, karaluchy odznaczają się także wyjątkową zwinnością. Żyją w grupach, a jakich słynnym psikusem, jaki robią człowiekowi, jest szybka zmiana kierunku podczas ucieczki – nawet 25 razy w ciągu sekundy. Kolejną ciekawostką jest to, że karaluchy mogą wstrzymać oddech na 1 godzinę. Ponadto owady te są odporne na duże dawki trucizn, co sprawia, że nie dają się zbyt łatwo przegonić z domu. Nawet dekapitacja głowy nie pozbawi ich od razu funkcji życiowych – jeszcze przez tydzień będą w stanie jako to funkcjonować. Trzeba przyznać, że ich wola przetrwania jest naprawdę imponująca.

Na terenie Polski jest aż 16 gatunków karaluchów, ale tylko dwa z nich spędzają nam sen z powiek. Są to karaczan prusak i karaczan wschodni. Choć o karaluchach można by opowiadać i opowiadać, to warto się jednak skoncentrować na najważniejszej kwestii, czyli jak najszybszym pozbyciu się ich z mieszkania. Czy karaluchy są groźne dla człowieka? Odpowiedź na to pytanie brzmi: tak. Karaluchy przenoszą masę chorób, wirusów, a nawet powodują alergie. Możemy od nich „złapać” m.in.:

• dur brzuszny,
• tężec,
• biegunkę,
• rotawirusa,
• alergię (duszność, wysypkę).

Karaluchy zanieczyszczają żywność swoimi odchodami, a my nieświadomi tego faktu, zakażamy się poprzez spożycie skażonego pokarmu.

Karaluchy mogą dostać się do domu najróżniejszymi drogami. Pamiętajmy, że są one bardzo sprytne i potrafią korzystać z najmniejszych szczelin i otworów w ścianach czy podłogach. Mogą również wchodzić przez otwory wentylacyjne, szczeliny w drzwiach oraz nieszczelności wokół okien. Ale nie zawsze wpadają jako nieproszeni goście. Niekiedy to my sami „zapraszamy” je do naszych czterech kątów, choć zwykle nieświadomie. Możemy je przewieźć np. w torbie, na odzieży lub innych przedmiotach. Karaluchy przyciągają też śmietniki ustawione przy blokach lub zsypy śmieci, które można spotkać w starych blokach.

Tak wygląda mieszkanie zaatakowane przez karaluchy!

Jak już wspomnieliśmy, insekty te są odporne na duże dawki trucizn, co czyni je trudnymi do wytępienia szkodnikami. Łagodne, domowe sposoby niestety, ale nie sprawdzą się w przypadku tych wykazujących się dużą determinacją w walce o przetrwanie owadów. Najczęściej trzeba sięgnąć po profesjonalne środki owadobójcze. Jednym ze sposobów jest użycie trutek, które można dostać w formie ciekłej, żelowej lub stałej. Karaluchy po skosztowaniu tego smakołyku, wracają do swojego gniazda, gdzie ich odchody oraz ślina są źródłem zakażeń dla pozostałych osobników.

Przeczytaj także: Skuteczne sposoby na pozbycie się moli spożywczych. Jedna metoda podbija Internet. Sprawdź, jak chronić żywność przed szkodnikami

Niektóre firmy zajmujące się zwalczeniem insektów, korzystają z tzw. metody z użyciem żelu imitującego pokarm. Środek ten zawiera niewyczuwalną dla szkodników truciznę. Nieświadome zagrożenia owady spożywają żel, roznosząc go także na inne osobniki. Metoda ta jest bezpieczna dla domowników i nie wymaga wietrzenia pomieszczeń. Jeżeli inwazja karaluchów wymknęła się nieco spod kontroli, jedynym wyjściem na opanowanie sytuacji jest fumigacja. Pod tą nazwa kryje się metoda zwalczania szkodników za pomocą substancji chemicznych gazu lub dymu. Cechuje się ona dużą skutecznością, bowiem w trakcie tego procesu niszczone są także jaja insektów. Po zakończeniu prac przeprowadza się wentylację, aby pozbyć się resztek gazów z pomieszczenia.

Jeżeli mamy obawy przed zastosowaniem środków chemicznych, na początek możemy spróbować naturalnych metod walki z insektami. W sklepach dostępne są pułapki klejące, które zawierają lepką substancję wabiącą insekty. Karaluchy nie przepadają też za zapachem olejków eterycznych, szczególnie odstrasza je woń eukaliptusa, cytryny oraz mięty. Nie przepadają też za kocimiętką.

Osoby, którym przyszło stoczyć walkę z karaluchami, chwalą sobie domową pułapkę zrobioną z boraksu i cukru. Oba składniki mieszamy w równych proporcjach, po czym powstałą pastą smarujemy miejsca chętnie odwiedzane przez karaluchy. Insekty te można też „upić” piwem – najlepiej miodowym. Trunek wlewamy do miski i czekamy, aż jego słodka woń zwabi owady. Aby ułatwić im drogę do naczynia, o miskę można oprzeć np. płaską drewnianą szpatułkę.

Przed inwazją karaluchów trudno się ochronić na zapas. Warto pamiętać o regularnym sprzątaniu mieszkania, szczególnie w obszarach kuchennych, gdzie karaluchy najczęściej szukają pożywienia. Unikajmy także przechowywania jedzenia w otwartych pojemnikach i dbajmy o to, aby śmieci były regularnie wywożone.