Karate. Marta Niewczas kończy karierę ze złotem na szyi

Dla rzeszowianki to szóste złoto w karierze i zarazem ostatnie, bo pani Marta zapowiedziała koniec ponad 20-letniej kariery.

- Jest taki moment, w którym czas odbija swoje piętno. Cieszę się, że mogę kończyć karierę jako zwycięzca, ze złotem na szyi - mówi Marta Niewczas.

Sześciokrotna mistrzyni świata złoto była bezkonkurencyjna w kumite indywidualnym (w finale pokonała Justynę Marciniak) oraz srebro w ko-go kumite (uległa Włoszce Cinzi Ceneri).

- To były jedne z najtrudniejszych mistrzostw w mojej karierze - komentuje Niewczas.

- Miałam fatalne losowanie, w drodze do finału trafiłam na wszystkie faworytki. Na domiar złego walkę o złoto musiałam stoczyć z Polką. To są dla mnie najgorsze pojedynki, kiedy staję naprzeciwko koleżance z reprezentacji - dodawała.

Za lata poświęcone dla karate, ciepłych słów nie szczędził pani Marcie Włodzimierz Kwieciński, prezes Polskiego Związku Karate Tradycyjnego.

- Marta Niewczas jest postacią niezwykłą, a jej osiągnięcia są wynikiem talentu połączonego z sumienna pracą - podkreślał.

Nie tylko zawodnik, ale i trener

W XVI mistrzostwach świata ITKF w łódzkiej Atlas Arenie rywalizowało ponad 400 najlepszych karateków z 34 państw. Polacy w tej rywalizacji spisali się znakomicie, bowiem w grupie seniorów wywalczyli, aż 20 medali w tym 7 złotych, 10 srebrnych i 3 brązowe, co dało im w klasyfikacji drużynowej 1. miejsce.

Oprócz Niewczas złoto w seniorach wywalczyła drużyna męska w kumite oraz drużyna męska w kata, Łukasz Radwański, Justyna Marciniak oboje w fuku-go, Paweł Janusz i Katarzyna Krzywańska oboje w kata.

Marta Niewczas mogła być dumna nie tylko z siebie, ale również ze swoich podopiecznych.

W młodzieżowych kategoriach medale wywalczyli również inni zawodnicy ATK Rzeszów: Jakub Głąb zdobył złoto w kata indywidualnym, dwa srebra do domu przywiozła Agnieszka Sajdutka, a jedno Karol Sura w kumite.