Karolina Bednarz, piłkarka Resovii: Ekstraliga kusi - zobaczymy, co się wydarzy...

Jak oceniasz zakończony sezon?
Był on na pewno wymagający; były mecze, w których zagrałyśmy naprawdę bardzo dobrze, co przekładało się na trzy punkty i radość bo końcowym gwizdku, niestety zdarzały się też te gorsze momenty, w których czegoś brakowało. Podsumowując, można powiedzieć, że był on solidny w naszym wykonaniu chociaż pozostaje spory niedosyt, bo zawsze chcemy walczyć o najwyższe cele.

Awansowały Stomilanki Olsztyn i Rekord Bielsko-Biała. Rzeczywiście grało się przeciwko nim najtrudniej?
Myślę że nie - za każdym razem kiedy mierzyłyśmy się z tymi drużynami, mecz stał na bardzo wysokim poziomie, co pokazują wyniki nie tylko w lidze, ale też w Pucharze Polski, w którym wyrzuciłyśmy Rekord za burtę.

Po dwóch latach walki o awans do końca teraz było trochę słabiej, dlaczego?
Na pewno złożyło się na to wiele rożnych czynników, ale w moim odczuciu najbardziej zabrakło takiej regularności w zdobywaniu trzech punktów.

Jak czułaś się jako kapitan drużyny?
Czułam, że spoczywa na mnie trochę taki obowiązek za tą drużynę; nie tylko na boisku, ale także poza nim. Mimo tego bardzo cieszę się, że mogłam pełnić taką role w tak świetnej ekipie i zostanie to w mojej pamięci na zawsze.

Zawsze byłaś wyróżniającą się zawodniczką w zespole - nie kusi cię, żeby spróbować sił w ekstralidze?
Kusi, bo wiadomo zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej to super sprawa, dlatego zobaczymy, co się wydarzy i jak to będzie w następnym sezonie.