Karpaty Krosno mają nowego prezesa

Penar jest właścicielem marki RevLine (oleje silnikowe) oraz kilku spółek działających w różnych branżach, m.in. na Śląsku.

Do zarządu weszli również: Andrzej Majchrowicz - dyrektor sportowy, Krystian Kraus - odpowiadający za finanse klubu, Daniel Słyś - współpracujący z mediami oraz Bartłomiej Barnat.

Włodarz Karpat pochodzi z okolic Krosna, w latach osiemdziesiątych wyjechał na Śląsk, gdzie rozpoczął karierę biznesową. - Klub powinien być zarządzany jak firma, czyli przez jedną osobę odpowiadającą zarówno za sprawy sportowe, jak i organizacyjne. Dlatego zdecydowałem się stanąć na czele zarządu, wytyczać klubowi nowe cele, po prostu kierować nim. Wiążę swoją przyszłość z Karpatami, chcę z klubem współpracować długofalowo przez wiele lat - powiedział po wyborze na prezesa.

Ze sprawozdania ustępującego sternika klubu, Pawła Szczygła, wynikało, że w ciągu minionego półrocza działalności pozyskano do klubu około 300 tys. zł. Taka sama kwota zagwarantowana jest na kolejne sześć miesięcy. W klubowej kasie znajduje się obecnie 5 tys. zł, kolejne 55 tys. stanowić będzie druga transza z dotacji z Urzędu Miasta Krosna, zaś z umów zawartych ze sponsorami zagwarantowane zostało do końca roku następne 15 tys. zł. Pozostałą część zapewnią spółki, których właścicielem jest Marek Penar.

Krośnianie wznawiają dzisiaj treningi pod okiem dotychczasowego trenera - Szymona Szydełki. - Rozmawiałem z trenerem, doszliśmy do porozumienia, myślę, że zdiagnozowaliśmy przyczyny niepowodzenia, jakim była przegrana walka o pierwsze miejsce. Ma moje zaufanie, zaczynamy wszystko od nowa - dodał prezes Karpat. Z wiosennego składu odeszli: bramkarz Krzysztof Żukowski, Jakub Popielarz oraz Dariusz Kantor. Klub szuka pięciu - ośmiu nowych zawodników. - Cały czas rozmawiam z Kamilem Walaszczykiem. Chciałbym, żeby kontynuował on karierę w Karpatach. Decyzja należy do piłkarza, zobaczymy, jaką podejmie - podkreślił prezes.

Mówiono o współpracy z drużynami młodzieżowymi, gimnazjum sportowym i szkółkami piłkarskimi. - Współdziałanie z grupami młodzieżowymi to jeden z moich priorytetów. Część z tych zdolnych, bardzo młodych dzisiaj piłkarzy musi zasilać w przyszłości seniorów. Nie będzie tak, że przywiozę do Krosna znane nazwiska ze Śląska, które po sezonie pójdą do innych klubów, gwarantujących lepsze warunki - stwierdził prezes Penar.