Karpaty Krosno pokonały na wyjeździe JKS Jarosław. Bramkę strzelił doświadczony Fundakowski

Pojedynek czołowych drużyn mógł się podobać zebranym kibicom. Było wiele akcji, klarownych okazji oraz kontrowersyjnych sytuacji.
W 31. minucie z rzutu wolnego przymierzył Oziębło i trafił do siatki, lecz arbiter po konsultacji z liniowym gola nie uznał, czym wprawił w osłupienie piłkarzy JKS-u oraz kibiców. Wcześniej głową przymierzył Fundakowski i trafił w słupek.

W odpowiedzi przymierzył Rączka i golkiper gości z trudem wybił na rzut rożny. W 60. minucie „setkę” mieli miejscowi. Grający bardzo dobre zawody Oziębło zamiast strzelać na bramkę, wyłożył futbolówkę Brodowiczowi, który nie wiedzieć jak trafił w Krawczyka. Sytuacja ta zemściła się w 70. minucie, kiedy to z wolnego dogrywał Król, akcję zamykał Fundakowski, trafiając do siatki.

Do odrabiania strat zerwali się gospodarze. W 82. minucie uderzył na bramkę Oziębło, piłka odbiła się od Stasza i wylądowała na poprzeczce. W doliczonym czasie gry z własnej połowie wyszedł Czelny i w sytuacji sam na sam z Sirykiem trafił w słupek.

JKS Jarosław - Karpaty Krosno 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Fundakowski 70.
JKS: Siryk - Ptasznik, Szakiel, Borowski, Raba - Oziębło ż, Sobolewski, Soczek (71 Socha), Brodowicz (77 Stankiewicz), Kopcio (46 Krzyczkowski ż, 90+4 Aksamit) – Rączka (79 Saramak). Trener Arkadiusz Baran.

Karpaty: Krawczyk – Gierlasiński ż, Wojtasik ż (52 Kozubal), Stasz, Sikorski (46 Wajs) – Asante (90+2 Pelczar), Król, Stańko, Czelny – Dziadosz, Fundakowski ż (84 Głód). Trener Dariusz Liana ż.

Sędziował Mastaj (Dębica). Widzów 340.