Karpaty Krosno przegrały w Białej Podlaskiej

Mylili się także podopieczni Władimira Gieworkiana, ale żadna z prób piłkarzy z Krosna nie zaskoczyła Adama Wasiluka. Zaczęło się od strzału w słupek (ok. 20. minuty), bramki Piotr Hajduka którego autorem był Wojciech Hołoweńko.

- To było pierwsze ostrzeżenie, ale my także potrafiliśmy wyjść z groźnymi atakami - podkreślał Tomasz Wacek, trener Karpat, którego krośnianie niemile zaskoczyli przy stałym fragmencie gry po którym padł pierwszy gol dla Podlasia.

Karpaty najbliżej wyrównania byli kilka minut po przerwie. Nieźle głową uderzał Kamil Chmielowski, a do wymagającej interwencji Wasiluka zmusił Sylwester Sikorski. Najlepszej okazji (sam na sam z Wailukiem) nie wykorzystał Michał Zajdel.

Następnie Karpaty straciły gola (z rzutu karnego) i zawodnika, który faulował - Mateusza Woźniaka i ciężko było marzyć o odmianie losów tego meczu. Tym bardziej, że Podlasie wystrzegało się już błędów.

- Możemy żałować, że nie zdobyliśmy bramki w okresie, gdy mieliśmy przewagę i parę dobrych sytuacji. Po stracie drugiej bramki praktycznie było po meczu. Czujemy niedosyt, bo w końcówce rundy zgubiliśmy za dużo punktów - podsumował Wacek.

PODLASIE BIAŁA PODLASKA - KARPATY KROSNO 2-0 (1-0)
1-0 Strockis (33-głową, dośrodkowanie zrzutu rożnego Komara), 2-0 Sobiczewski (72-karny, po faulu Woźniaka na Hołowieńce).

Składy z notami dla piłkarzy i sędziego oraz więcej opinii w poniedziałkowym Stadionie