Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karpaty się pogrążają, Resovia wyrasta na faworyta

SEC
Ryszard Samiec
Resovia pokonała w Krośnie miejscowe Karpaty 2:0.

Karpaty i Resovia, to obecnie dwa różne światy. Ci pierwsi rozbici, nie mający żadnego pomysłu na grę, po prostu słabi kadrowo, wydaje się, że bezsilni zupełnie na murawie. Rzeszowianie natomiast pewni siebie, kreatywni, szybcy, ze zmiennikami wnoszącymi wiele do gry, borykający się co prawda z problemami, ale kadrowego bogactwa. Każdy chciałby mieć takie zmartwienie, bo podobno od przybytku głowa nie boli.

– Mamy szeroką kadrę, czasami występuje problem z ustaleniem meczowej osiemnastki, ponieważ zawodnicy prezentują wyrównany poziom. Piłkarze muszą się też z taką sytuacją uporać, bo jeśli ktoś wychodzi w pierwszej jedenastce, to nie ma gwarancji, że załapie się do osiemnastki w kolejnym spotkaniu. Dawno tego w Resovii nie było – powiedział Szymon Grabowski, szkoleniowiec Resovii.

W Karpatach jest odwrotnie. Obrońcy popełniają tragiczne błędy, kosztujące utratę goli, w środku nie ma kto za bardzo rozgrywać, a o zdobywaniu bramek nie ma nawet co marzyć, bo nie ma z czego strzelić. Dość powiedzieć, że w potyczce z Resovią Dawid Cempa trafił w słupek, a Patryk Kołodziej huknął z dystansu, lecz bramkarz odbił piłkę. To wszystko, czym krośnianie postraszyli rywali. Zmiany też ciężko przeprowadzić, bo ławka wąziutka, złożona głównie z młodzieży.

– W tym tygodniu pojawią się nowi piłkarze. Potrzebujemy wzmocnień w obronie i pomocy i z piłkarzami z tych formacji rozmawiamy. Mam nadzieję, że na kolejne dwa mecze wyjazdowe z Motorem i Stalą Rzeszów znajdą się już w składzie – podkreślił trener Karpat, Adam Fedoruk.

Pozostała zatem nadzieja. Nie tylko na sprowadzenie nowych futbolistów, ale też takich, którzy stanowiliby faktyczne wsparcie, odmieniliby oblicze zespołu. Ponieważ obecnie w Karpatach jedynym jasnym punktem jest bramkarz.

Mateusz Krawczyk dokonywał z Resovią rzeczy wydawałoby się niemożliwych, broniąc w sytuacjach beznadziejnych. Klasa golkipera uchroniła krośnian przed naprawdę wysoką porażką, taką w granicach 0:7 lekko biorąc. A to z kolei był jedyny mankament w grze przyjezdnych. Skutecznością bowiem Resovia nie błysnęła. Z tylu stuprocentowych okazji przynajmniej jeszcze kilka powinna wykorzystać.

Karpaty Krosno - Resovia 0:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Buczek 7-karny, 0:2 Bieniasz 30.

Karpaty: Krawczyk – Stasz (59 Białasik), Kołodziej ż, Wawoczny ż, Świech – Nowak, Wcisło, Kantor ż, Mordec, Kuliga - Cempa ż (79 Pelc). Trener Adam Fedoruk.

Resovia: Gnatek – Domoń, Barszczak, Kowal – Staszczak, Frankiewicz, Hass (65 Kwiek), Kaliniec (89 Lorenc), Bieniasz (71 Kmiotek), Adamski (46 Pyrdek) – Buczek. Trener Szymon Grabowski.

Sędziował Wróbel (Biała Podlaska). Widzów 700 (120 z Resovii).

TopSportowy24 - sportowy przegląd tygodnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24