Karpaty wznowiły treningi. Z Tomasovią zagrają wszyscy

Powodem protestu było niedotrzymanie przez zarząd wypłaty zaległych pensji. Głównie za październik, listopad i grudzień ubiegłego roku. Oliwy do ognia dolała decyzja władz klubu, zmniejszająca wysokość wypłacanego obecnie regularnie co miesiąc ekwiwalentu o 33 procent.

To z kolei konsekwencja ultimatum, postawionego przez zarząd piłkarzom 23 września br. Wedle postanowień w nim zawartych Karpaty miały zdobyć komplet 9 punktów w kolejnych trzech meczach: z Lublinianką, Podlasiem Biała-Podlaska i Orłem Przeworsk. Piłkarze wygrali tylko z Orłem, ale międzyczasie przegrali 0-4 pucharowy mecz z Cosmosem Nowotaniec, co wyczerpało cierpliwość działaczy.

- Podkreślam, że chodzi nam przede wszystkim o pieniądze za ubiegły rok. W sobotę gramy mecz z Tomasovią i po jego zakończeniu mamy nadzieję spotkać się z zarządem i porozmawiać o sytuacji w klubie - powiedział po treningu Paweł Fydrych, kapitan Karpat.