Kevin - laureatem konkursu Nowin - "Maluch na okładkę"

W plebiscycie "Maluch na okładkę 2013" wzięło udział sto trzydzieści czworo maluchów. Zwyciężył 2,5-letni Kevin Karol Przydział z Zagorzyc. Dzisiaj jego twarz zdobi okładkę naszego weekendowego dodatku.

Droga Kevina do gazety
To babcia Ania, która regularnie czyta Nowiny, zgłosiła Kevina do konkursu. Wysłała kupon zgłoszeniowy oraz zdjęcie wnuczka na czerwonym rowerku. Oczywiście, wcześniej uzgodniła to z rodzicami.

- Babcia twierdzi, że jej wnuczek jest najpiękniejszym oraz najmądrzejszym dzieckiem na świecie i trzeba się nim pochwalić - opowiada Małgorzata Przydział, mama Kevina. - Nie mogliśmy odmówić babci, która chciała pokazać swojego wnuka.

- Kiedy płacze, to pocieszenia oraz schronienia szuka zarówno w moich, jak i męża ramionach - opowiada Małgorzata. - Nasz Kevo jest słodki, przebojowy i energiczny. Jesteśmy z niego bardzo dumni.

Kevinek uwielbia samochody, zwłaszcza czerwonego Zygzaka. Lubi też bawić się samolotami, jeździć na rowerku i pływać w basenie. Jego ulubionym daniem są frytki, parówki oraz makarony.

- Muszę dodać, że uwielbia wodę pod każdą postacią: basen, fontanna i wanna - dopowiada mama Kevinka.

Wszyscy szalejemy za Kevinem
Zarówno babcia Ania, jak i babcia Krysia szaleją na punkcie wnuka. Widzą go rzadko i dlatego nie mogą się nacieszyć każdą wspólną chwilą.

- Mam trzy wnuczki i wnuka. Jak tylko dowiedziałem się, że Kevin jest uczestnikiem konkursu, to na niego głosowałem - podkreśla dumny dziadek Stanisław, który przyjechał z wnukiem na sesję zdjęciową do Rzeszowa. Tak samo ze zwycięstwa cieszy się dziadek Edward.

- Kevinek to bystry chłopczyk. Szybko rozpracowuje każdy tablet czy telefon komórkowy - zdradza ciocia Ela, która wysłała około 500 SMS-ów. A 400 z nich - jednego wieczoru. - Warto było. Teraz mojego chrześniaka będę oglądała na okładce w Nowinach. I chyba wykupię cały nakład.

Na Kevina oprócz rodziny głosowali znajomi z Norwegii.
- Jak tylko mąż dowiedział się, że pierworodny ozdobi twarz Nowin, wpierw nie wierzył. Mówił, że to niemożliwe, a potem był szczęśliwy - zdradza pani Małgorzata.

Rozbrajający uśmiech
Podczas naszego spotkania Kevin biega, skacze i obdarza nas uroczym uśmiechem. Bez problemu pozuje do zdjęć. Nie boi się ani błysku flesza, ani nowych ludzi. Jedyne, czego unika, to Mikołaj, którego spotkaliśmy podczas naszej rozmowy.
- Chyba się go trochę boi. Za to, jak widać, niestraszne mu są długie, ruchome schody, na których co chwilę zjeżdża, ani woda w fontannie, w której moczy swoje małe rączki - dodaje mama laureata.

Kto z niego wyrośnie?
- Chcemy, aby był dobrym człowiekiem. Czy będzie pilotem, czy taksówkarzem, my i tak będziemy z niego dumni, bo bardzo go kochamy - zgodnie mówią rodzice.
Całej rodzinie Przydział, a szczególnie radosnemu Kevinkowi serdecznie gratulujemy!