Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice dopisali, zawiedli zawodnicy- relacja z żużlowych derbów południa

Marek Bluj
Rzeszowscy zużlowcy na brak wsparcia ze strony kibiców nie mogli narzekać.
Rzeszowscy zużlowcy na brak wsparcia ze strony kibiców nie mogli narzekać. fot. Dariusz Danek
Tarnowianie z nawiązką odrobilli straty z pierwszego meczu z Rzeszowa i zdobyli punkt bonusowy. Beniaminek znad Wisłoka spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Na łeb na szyję.

Na stadionie miejskim w Tarnowie- Mościcach panowała atmosfera dużego wydarzenia. Na jednej z trybun, przeznaczonej dla kibiców z Rzeszowa, około 500 fanów dodawało wiary naszej drużynie.

Doping, oprawa i dobra zabawa

- To jeden z najważniejszych dni w sercu każdego kibica żużla - wielkie derby południa. 66. z kolei - podgrzewał atmosferę spiker zawodów. - To arcyważny dzień dla tarnowskiej ekipy.

- Buczoki, Buczoki - wykrzykiwali kibice z Rzeszowa wyposażeni w szaliki i flagi w klubowych kolorach. Przyjechali autokarami i samochodami prywatnymi.

- Jesteśmy u siebie - to kolejne hasło skandowane przez fanów z Rzeszowa.

- Unia Tarnów, Unia Tarnów... - odpowiadali fani gospodarzy.

- Unia tylko zwycięstwo, tylko zwycięstwoooo! - dobiegało z innych sektorów tarnowskiego stadionu.
"Gdy na Południu są derby, Stal bawi się bez przerwy" - takiej treści olbrzymi transparent pojawił się w rzeszowskim sektorze.

"Niezależnie od dyscypliny razem walczymy" - zmienili za moment duży baner w swoim sektorze fani z Rzeszowa, którzy śpiewali, machali flagami. Byli głośni i widoczni.

Wraz z każdym wyścigiem coraz więcej powodów do radości mieli fani "Jaskółek". bo ich drużyna wygrywała z "Józkami" z Rzeszowa.

Po ósmym biegu z rzeszowskiego sektora poleciało na tor tysiące metrów serpentyn. Służby porządkowe miały co sprzątać. Dopiero, kiedy spiker ogłosił, że drużyna z Rzeszowa może za takie zachowanie swoich fanów zapłacić grzywnę, tor udało się posprzątać.

- Zawsze i wszędzie Unia najlepsza będzie - triumfowali z rękami do góry tarnowianie.
Jaskółki faktycznie stanowili zgrany, świetny, szybki, zdeternimowany zespół. Nie mieli w swoim składzie słabych punktów. PGE Marma była dziurawa jak szwajcarski ser. Zawiódł nawet Jason Crump. Nie mówiąć o Chrisie Harrisie i Macieju Kuciapie.

Tylko Rafał Okoniewski i Dawid Lampart wyjeżdżali ze stadionu z podniesioną głową, choć zapewne mocno im ciążyła ta sromotna klęska. Beniaminek z Rzeszowa wygrał tylko jeden - ostatni - wyścig - a marzyło mu się zwycięstwo w całym spotkaniu.

Jak... po skale

Lampart udanie otworzył tę 66. tarnowsko-rzeszowską świętą wojnę. Wygrał inauguracyjny wyścig, jak chciał. "Lampcio" był za dobry dla swoich rówieśników w Tarnowa. Kolejne trzy gonitwy wygrywali gospodarze. Najpierw nastroje w ekipie znad Wisłoka kompletnie popsuli Krzysztof Kasprzak z Martinem Vaculikiem ogrywając podwójnie Lee Richardsona i Macieja Kuciapę.

Za chwilę była szansa na remis, bo Rafał Okoniewski i Chris Harris wygrali start na twardym, jak skała torze, ale potem tracili pozycje uginając się pod atakami zdeterminowanych rywali. Sebastian Ułamek także był szybszy od Jasona Crumpa i startującego w ramach rezerwy taktycznej Lamparta.

Po pięciu wyścigach Tauron odrobił straty z pierwszego meczu w Rzeszowie, bo Fredrik Lindgren z Bjarne Pedersenem ograli podwójnie Richardsona i Kuciapę, który wcale nie podejmował walki z rywalami. Odstawał od reszty od startu do mety. Tauron Azoty budował swoją przewagę głownie w wyścigach, kiedy rywalizował z parą Richardson - Kuciapa.

Jechali jak z nut

To nie wróżyło trochę chyba oszołomionym takim obrotem sprawy gościom nic dobrego. Żużlowcy z Tarnowa "wymiatali" na swoim stadionie, czuli się jak ryby w wodzie. Byli bardzo szybcy na starcie i na trasie, nieustępliwi, zdeterminowani, nie odpuszczali do samego końca.
Po siódmym wyścigu, wygranym przez Crumpa, Tauron Azoty prowadził 26:16. Wszystko jeszcze było możliwe, ale PGE Marma musiała koniecznie diametralnie zmienić swoją jazdę; przestawić myślenie na zwycięskie i ustawienia w swoich motorach.

Nic z tego. Po ósmym biegu Tarnów miał bonusa, bo przeważał 30:18. W kolejnych gonitwach "Jaskółki" latały jeszcze wyżej. Po dziesiątym biegu prowadziły 38:22. Duńczyk Bjarne Pedersen pokonał wyraźnie zmęczonego Crumpa.

Jednym z największych przegranych był Chris Harris, który zawodził z kretesem. Tracił pozycje, jeździł pasywnie, bez wigoru i ambicji. Bez punktów. Bieg 11 w świetnym stylu wygrał Okoniewski. "Okoń" potwierdził, że wraca do normalnej dyspozycji.

Prysły ostatnie marzenia

W 12. wyścigu, przy wejściu w pierwszy łuk, gdzie było bardzo ciasno, doszło do bardzo groźnego karambolu. Fruwały motocykle, a groźne upadki zaliczyło trzech zawodników - Richardson, Lampart oraz Kostro. Bez szwanku wyszedł z opresji tylko Pedersen. Najbardziej ucierpiał Richardson, ale był zdolny do powtórki Wygrał ją Pedersen. Tauron Azoty zwiększył przewage do 18 "oczek" (45:27).

Nie zdołałła jej ani o "oczko" zniwelować doborowa zdawałoby się para z Rzeszowa: Okoniewski - Crump. "Okoniewski wygrał, ale Crump przyjechał ostatni - za plecami Lindgrena i Kasprzaka.
Tarnowianie wygraną mieli już w kieszeni. Bonus znajdował się na wyciągnięcie ręki. W dwóch ostatnich biegach musieli zdobyć trzy punkty.

Zdobyli już w czternastym, bo upadek zaliczył jadący za Richardsona Lampart, a Crump po raz kolejny oglądał plecy obu zawodników z Tarnowa. Aż przykro było na to patrzeć. Tylko "Okoń" nawiązywał walkę i wygrywał z tarnowskimi rycerzami.

Tauron Azoty Tarnów - PGE Marma Rzeszów 55:35

Tauron Azoty:
9. Krzysztof Kasprzak 9+2 (3,2,1,1*,2*)
10. Martin Vaculik 11+2 (2*,1*,3,2,3)
11. Bjarne Pedersen 13+1 (3,2*,3,3,2)
12. Fredrik Lindgren 7 (1,3,1,2)
13. Sebastian Ułamek 10+1 (3,3,3,1*,0)
14. Tadeusz Kostro 3 (1,1,1)
15. Edward Mazur 2 (2,0,0)
Trener Marian Wardzała

PGE Marma:
1. Lee Richardson 4 (1,1,2,0,-)
2. Maciej Kuciapa 0 (0,0,d,-,-)
3. Chris Harris 1+1 (0,1*,0,0)
4. Rafał Okoniewski 15 (2,2,2,3,3,3)
5. Jason Crump 8+1 (1*,3,2,0,1,1)
6. Dawid Lampart 7 (3,2,0,2,w)
7. Łukasz Kret 0 (w,-,0)
Trener Dariusz Śledź

NCD - 69,93 s - uzyskał w 3. wyścigu Sebastian Ułamek. Sędziował Wojciech Grodzki (Opole). Widzów 11 000 (w tym 500 z Rzeszowa). W pierwszym meczu: PGE Marma - Tauron Azoty 50:40.

Wyścgi:
1. Lampart (71,40), Mazur, Kostro, Kret (w/u) 3:3
2. Kasprzak (70,78), Vaculik, Richardson, Kuciapa 5:1 (8:4)
3. Pedersen (70,78), Okoniewski, Lindgren, Harris 4:2 (12:6)
4. Ułamek (69,93), Lampart, Crump, Mazur 3:3 (15:9)
5. Lindgren (71,66), Pedersen, Richardson, Kuciapa 5:1 (20:10)
6. Ułamek (70,95), Okoniewski. Harris, Mazur 3:3 (23:13)
7. Crump (70,16), Kasprzak, Vaculik, Lampart 3:3 (26:16)
8. Ułamek (72,60), Richardson, Kostro, Kuciapa (d/2) 4:2 (30:18)
9. Vaculik (70,59), Okoniewski, Kasprzak, Harris 4:2 (34:20)
10. Pedersen (70,71), Crump, Lindgren, Kret 4:2 (38:22)
11. Okoniewski (72,06), Vaculik, Ułamek, Harris 3:3 (41:25)
12. Pedersen (71,19), Lampart, Kostro, Richardson 4:2 (45:27)
13. Okoniewski (70,75), Lindgren, Kasprzak, Crump 3:3 (48:30)
14. Vaculik (71,84), Kasprzak, Crump, Lampart (w/u) 5:1 (53:31)
15. Okoniewski (71,26), Pedersen, Crump, Ułamek 2:4 (55:35).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24