Kibice Falubazu w Rzeszowie uczczą pamięć Richardsona

Komisja Orzekająca Ligi, będąca organem dyscyplinarnych Ekstraligi Żużlowej zweryfikowała wynik meczu PGE Marmy Rzeszów i Unibaksem Toruń na 48:42, czyli dokładnie na taki, jaki padł na 27 maja na rzeszowskim torze. Wcześniej naszej drużynie - po proteście torunian - odebrano 2 punkty zdobyte przez Damiana Adamczaka, który startował w tym spotkaniu w barwach gospodarzy na zasadach "gościa". Rzeszowski klub odwołał się od tej decyzji i komisja odwoławcza podzieliła jego racje, że Adamczak był w pełni uprawniony do startu w ekipie trenera Dariusz Śledzia w tym pojedynku.

Kibice, zawodnicy, szefowie drużyny i klubu znad Wisłoka liczą, że w niedzielnym spotkaniu ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra, wiceliderem tabeli, PGE Marma wzbogaci swoje konto o dwa punkty za zwycięstwo. W piątek zaplanowany został w Rzeszowie trening przed potyczką z Falubazem (początek o godzinie 19). Goście najprawdopodobniej przyjadą bez - Dudka i Rogowskiego, którzy leczą kontuzje. Tak więc Gaschka i Kret (lub Michalski) nie będą stać na straconych pozycjach w biegach juniorskich. O wyniku zadecydują jednak występy seniorów obu teamów.
Klub z Zielonej Góry we współpracy ze Stowarzyszeniem Kibiców "Tylko Falubaz" organizuje w niedzielę żużlowy lot do Rzeszowa wynajętym Airbusem A 320, który zabiera na pokład 180 pasażerów. Zarezerwowano już ponad 100 biletów Koszt przelotu z Zielonej Góry do Rzeszowa i z powrotem wynosi 500 zł. Dla aktywnych członków stowarzyszenia klub zaoferował 40 proc. zniżkę - bilet lotniczy w dwie strony do Rzeszowie po 300 zł. Na rzeszowski stadion kibice z Zielonej Góry będą się udawać w małych, niezorganizowanych grupach.

Wcześniej, bo ok. godz. 18 fani Falubazu udadzą się do parku w pobliżu stadionu żużlowego, który prawdopodobnie będzie nosił imię Lee Richardsona. Prezes Robert Dowhan oraz zielonogórscy kibice chcą w ten sposób poprzeć tę inicjatywę. W parku odbędzie się także spotkanie Senatora z władzami miasta.

- To fantastyczny pomysł, by uczcić Lee Richardsona, który kilka lat temu startował w barwach Falubazu. Znałem go i ceniłem jako sportowca i wspaniałego człowieka - mówi Robert Dowhan.