Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice "Stalówki" lubią Rafała Turczyna

Arkadiusz Kielar / Echo Dnia
Rafałowi Turczynowi, nowemu piłkarzowi "Stalówki”, nie brakuje charakteru, na boisku to prawdziwy "walczak”.
Rafałowi Turczynowi, nowemu piłkarzowi "Stalówki”, nie brakuje charakteru, na boisku to prawdziwy "walczak”. fot. Arkadiusz Kielar
Z Rafała Turczyna drugoligowa Stal Stalowa Wola powinna mieć pociechę. 21-letni piłkarz zdecydował się podpisać umowę na dwa lata. W sparingach pokazuje, że ma i umiejętności i charakter, na boisku to prawdziwy "walczak".

Pomocnik już zdobył sobie uznanie stalowowolskich kibiców, którzy oglądali go w akcji w sparingach. Zbiera pochwały, ale na razie, póki nie rozpoczął się sezon, nie można go już teraz "zagłaskać".

Zresztą piłkarz zdaje sobie sprawę, że z sympatią kibiców bywa różnie, w zależności od postawy w meczach ligowych. Na pewno uznanie należy się działaczom piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola PSA, że z perspektywicznym zawodnikiem podpisano kontrakt na dłużej niż sezon.

To była decyzja zarządu

Turczyn odszedł z drugoligowej Resovii, bo nie chciano go w tej drużynie po zakończeniu ostatniego sezonu. Wcześniej piłkarz grał w Hetmanie Zamość, którego jest wychowankiem.

- Z Resovią miałem jeszcze ważną umowę na rok, ale nie chciano mnie, podobnie jak kilku innych graczy, więc nie było co zostawać na siłę. Taka była decyzja zarządu - komentuje Rafał Turczyn.

- Nie spodziewałem się jej, ale takie jest życie. Zobaczymy, jak na rezygnacji z dotychczasowych graczy rzeszowski zespół wyjdzie w najbliższym sezonie. Ja cieszę się, że trafiłem do Stali Stalowa Wola, miałem jeszcze kilka innych propozycji, w tym z pierwszej ligi, ale wybrałem "Stalówkę". Zadecydowały też o tym względy osobiste, w Rzeszowie studiuję wychowanie fizyczne, mam tu dziewczynę. A i do Zamościa ze Stalowej Woli nie mam daleko. Grałem w Hetmanie w drugiej i trzeciej lidze, ale w Zamościu "posypało się" i trzeba było zmienić klub. Moje piłkarskie atuty? Nie chciałbym siebie oceniać, charakteru pewnie mi nie brakuje, a na boisku mogę grać zarówno na prawej i lewej pomocy. Byłem też wystawiany na obronie, ale to nie jest jednak moje miejsce na boisku…
Sprzeczki z trenerem

Turczyn zaaklimatyzował się już na dobre w Stali, jak dodaje, znał zresztą wcześniej już między innymi Marka Kusiaka i Jarosława Piątkowskiego, z którymi grał w Resovii.

- Pozostali zawodnicy w Stalowej Woli też dobrze mnie przyjęli - mówi nowy piłkarz "Stalówki".

- Na treningi i mecze zamierzam dojeżdżać z Rzeszowa. Uważam, że Stal w drugiej lidze może sporo zdziałać, jeżeli dojdzie do nas jeszcze dwóch-trzech dobrych zawodników. Mam dobre rozeznanie co do drugiej ligi, bo trochę w niej już pograłem, tu każdy właściwie może wygrać z każdym. Co do mojej gry w stalowowolskim zespole, to na pewno nie mam zapewnionego miejsca w podstawowym składzie, muszę o nie walczyć. W Resovii w rundzie jesiennej grałem regularnie w podstawowym składzie, wiosną bywało różnie, miałem sprzeczki z trenerem Mirosławem Hajdą. Ale zostawmy to. Z trenerem Stali, Sławomirem Adamusem, nie powinienem mieć kłopotów, zarówno jako człowiek jak i trener jest bardzo w porządku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24