Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, około godz. 23.30, podczas kursu linii nr 14 z Rzeszowa do Palikówki.
- Tuż za kierowcą siedziała młoda kobiet. Rozmawiała przez telefon. Nagle podszedł do niej przysadzisty mężczyzna i zapytał, czy musi słuchać, o czym ona mówi. Ta pani odpowiedziała mu, że rozmawia z koleżanką, a nie z nim. Wtedy on wymierzył jej cios w twarz - relacjonuje jeden z pasażerów.
Kierowca autobusu natychmiast zareagował. Zatrzymał pojazd na przystanku przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie i powiadomił dyspozytora oraz policję. Zablokował również drzwi, aby napastnik nie mógł uciec. Gdy ten się zorientował, że jest w pułapce, złapał młotek służący do wybicia szyby przy wyjściu awaryjnym i rozbił okno. Wtedy kierowca natychmiast go chwycił i próbował obezwładnić. Całej sytuacji przyglądali się pasażerowie. Nikt nie zareagował. Dopiero na wyraźne prośby kierowcy, krewkiego napastnika pomógł obezwładnić młody chłopak, pasażer autobusu.
Na miejscu zjawiła się policja. Wezwano też karetkę pogotowia, ponieważ napastnik zaczął symulować atak astmy. Ostatecznie, zamiast do szpitala, trafił on na izbę wytrzeźwień. Poszkodowana kobieta pojechała na badania i obdukcję.
Odpowie za swoje czyny
- Ten 41-letni mężczyzna odpowie za naruszenie nietykalności fizycznej 27-letniej kobiety oraz za zniszczenie mienia na kwotę 2 tys. zł. Większa kara grozi za zniszczenie mienia, bo od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - mówi Bartosz Wilk z biura prasowego Podkarpackiej Policji.
Zadowolenia z postawy kierowcy nie ukrywa kierownictwo MPK.
- Każdy w takiej sytuacji powinien się tak zachować tak, jak nasz kierowca - mówi Mariusz Binduga, dyrektor ds. technicznych rzeszowskiego MPK. - To doświadczony pracownik, jeździ u nas od 1997 roku. Jego zachowanie postaramy się nagrodzić. Na szkoleniach tłumaczymy kierowcom, jak mają się zachowywać w kontakcie z pasażerami, jednak na taką sytuację nikogo nie da się przygotować. Ta praca nie jest łatwa. Zdarza się, że ktoś wybije szybę w autobusie, a wyzwiska w stosunku do kierowców są na porządku dziennym - dodaje Binduga.
Znieczulica społeczna
Dlaczego nikt z pasażerów nie zareagował na uderzenia w twarz kobiety, a w trakcie interwencji kierowcy nikt nie chciał pomóc obezwładnić krewkiego napastnika?
- Brak reakcji w tym przypadku może być spowodowany tym, że boimy się konsekwencji takiego czynu, czyli konieczności zeznawania i chodzenia na policję lub prokuraturę - tłumaczy dr Hubert Kotarski, socjolog Uniwersytetu Rzeszowskiego. - Ta sytuacja może też świadczyć o braku mechanizmów obronnych oraz pogłębiającej się znieczulicy. Coraz częściej ludzie nie reagują na leżącego na ulicy człowieka, tłumacząc sobie, że być może jest pod wpływem alkoholu, chociaż nie mają pewności, że tak jest. Jako jednostki jesteśmy coraz bardziej wyalienowani. Nie znamy swoich sąsiadów, za to mamy setki znajomych na facebooku. Często życie wirtualne pozbawia nas właściwych reakcji w realnym świecie - wyjaśnia socjolog.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Mamy projekt idealnej sukni ślubnej dla Romanowskiej. W tej kreacji skradnie show!
- Czy to Edzia z "Królowych życia" pomogła w obnażeniu Dagmary? Jest jeden szczegół
- Jak mieszka Paulina Sykut-Jeżyna? Ma balkon o powierzchni nowej kawalerki [ZDJĘCIA]
- Popek na tronie z pustaków. Tak żyje po odejściu z "Pytania na Śniadanie" [ZDJĘCIA]