Kierowca Musz: jesteśmy w stanie wygrywać całe rajdy

- Wróciła radość z jazdy? Zaczął pan wreszcie wygrywać.

- Jeżeli pojawiają się satysfakcjonujące wyniki radość ze ścigania rośnie w dużym tempie i bardzo mobilizuje do rywalizacji oraz "prostowania prawej nogi". Osiąganie rezultaty podczas ostatnich rund Rajdowego Pucharu Polski pokazują, że jesteśmy w stanie wygrywać poszczególne odcinki specjalne w klasyfikacji generalnej i mam nadzieje, że również całe rajdy. Wraz z moim pilotem dogadujemy się coraz lepiej, a to w połączeniu z bezawaryjną rajdówką rokuje bardzo dobrze.

- Po dwóch sezonach zrezygnowaliście z Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Nie chcecie tam wrócić?

- To najwyższy poziom, który generuje zdecydowanie wyższe koszty niż stary w Pucharze Polski. Zawody zaliczane do Mistrzostw Polski są znacznie dłuższe zarówno pod kątem czasu potrzebnego na zapoznanie z trasą oraz liczby kilometrów odcinków specjalnych. Jednak podstawowym powodem naszej decyzji o zmianie cyklu był samochód (Honda Civic Type-R - przyp. red.), która nie była konkurencyjna. Nasz samochód zdecydowanie odstawał pod kątem osiągów od samochodów nowszej generacji, którymi startowali nasi najgroźniejsi rywale. Koszty zakupu i obsługi takiego auta przewyższały nasze możliwości finansowe. Drugą przyczyną jest natłok nowych, obowiązków służbowych, które uniemożliwiają dłuższe urlopy rajdowe, ale liczę że, uda jeszcze wrócić do RSMP.

- Dlaczego nie startujecie już za granicą?

- Zaliczyliśmy kilka rund Mistrzostw Słowacji, skąd przywoziliśmy dobre wyniki. Starty na Słowacji traktowaliśmy treningowo, gdyż tamtejsze odcinki są podobne specyfiką do naszych. Chętnie bym ponownie pojechał u naszych sąsiadów, gdzie dodatkowo panuje świetna atmosfera podczas zawodów, lecz licencja R1, którą aktualnie posiadam uniemożliwia starty za granicą.