W Rzeszowie zarejestrowanych jest nieco ponad 94 tysiące samochodów. Z wyliczeń ratusza wynika, że znaczna większość z nich to w tej chwili pojazdy z silnikami benzynowymi. – Diesli jest w tej grupie zaledwie 31 tysięcy. Zapewne dlatego, że są droższe w zakupie i użytkowane przede wszystkim przez firmy, które największe floty samochodów mają zarejestrowane w innych miastach. U nas przeważają samochody prywatne, a ich właściciele jeżdżą przeważnie mniej i nie opłaca im się inwestować w takie auta. Dlatego stawiają na benzynę – mówi Irena Tabęcka, zast. dyr. Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Rzeszowa.
Kosztowny serwis
Od diesli odchodzą kierowcy w całym kraju. Dlaczego? Łukasz Płonka, mechanik samochodowy z Rzeszowa nie ma wątpliwości, że przede wszystkim ze względu na wysokie koszty utrzymania tych samochodów.
– Kiedyś silniki diesla były nie tylko oszczędne, ale i trwałe. Dzisiaj są bardzo awaryjne, a naprawy niezwykle kosztowne. Wystarczy, że ze względu na kiepskiej jakości paliwo posłuszeństwa odmówi układ wtryskowy i już na naprawę trzeba przygotować kilka tysięcy złotych.
Te auta coraz częściej mają też filtry cząstek stałych, które szybko się psują, a wymiana często kosztuje także kilka tysięcy – wyjaśnia mechanik. I wylicza, że w tej sytuacji oszczędności na paliwie w wielu przypadkach nie wystarczają na naprawy. – Dlatego do łask wróciły auta z silnikami benzynowymi, które wielu kierowców przerabia na gaz LPG – mówi Łukasz Płonka.
Podobny trend obserwują sprzedawcy w salonach, gdzie diesli kupuje się coraz mniej. - W grupie samochodów miejskich i kompaktowych udział silników benzynowych jest niemal 100-procentowy. Dopiero małe SUV-y to ok. 30-procentowy udział w sprzedaży diesli. Jedynie naprawdę duże samochody terenowe sprzedajemy głównie z silnikami wysokoprężnymi - mówi Rafał Kosowski z salonu Auto-Res w Miłocinie.
Na prąd – tanio i ekologicznie
W salonie Toyoty w Krasnem „ropniaki” ustąpiły modelom hybrydowym, czyli wyposażonym w napęd spalinowo-elektryczny. – W tej chwili nasza sprzedaż to niemal równo pół na pół hybrydy i benzyniaki. To nic dziwnego, skoro cena hybrydy jest niemal taka sama jak diesla, podczas gdy ten pierwszy zużywa w mieście poniżej 4 litrów benzyny, a drugi około 4,6 litrów oleju napędowego – przekonuje Tomasz Zawalski z salonu Dakar w Krasnem.
Wzrost sprzedaży hybryd widać już w urzędzie miasta, gdzie takich pojazdów zarejestrowano 53. Na rzeszowskich numerach rejestracyjnych jeździ też 10 pojazdów elektrycznych, które bezpłatnie można załadować m.in. przy WSPiA Rzeszowskiej Szkole Wyższej oraz Podkarpackim Parku Naukowo Technologicznym w Jasionce.
To samo wśród używanych
Odwrót od silników na ropę widać także na rynku wtórnym. Jak podaje SAMAR, jeszcze w 2010 roku udział diesli w ogólnym poziomie importu wynosił ponad 63 procent. Dzisiaj to już tylko nieco ponad 41 procent. To najgorszy wynik przynajmniej od 2000 roku, kiedy MSWiA zaczęło udostępniać dane rejestracyjne.
– Awaryjność diesli to jedno, ale trzeba tez pamiętać o tym, że różnica w cenie benzyny i oleju napędowego mocno się zatarła. A ponieważ silniki benzynowe także są coraz bardziej ekonomiczne, oszczędności, czyli główny atut diesli są na tyle mało atrakcyjne, że przeciętny Kowalski rezygnuje z zakupu takiego auta – wyjaśnia Dariusz Balcerzyk z SAMAR.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Odmieniona Lucyna Malec bryluje na imprezie. Czas się dla niej zatrzymał! [ZDJĘCIA]
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Ścibakówna nie wywodzi się z wyższych sfer. Tego nie wiedzieliście o żonie Englerta
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt