Kierowcy pytają o remont alei Sikorskiego w Rzeszowie

Aleja Sikorskiego nie jest skończona nawet w połowie, tymczasem ostatnio tempo robót wyraźnie wyhamowało. Zauważyłem, że robotników jest na budowie mniej. Z czego to wynika? Przecież to ważna trasa wylotowa z miasta i drogowcy powinni się tu uwijać z przebudową bardzo szybko. Czyżby wykonawca miał jakieś kłopoty? - pyta pan Stanisław.

Modernizacja alei Sikorskiego trwa na ostatnim jej odcinku, od skrzyżowania z ulicą Malowniczą, do granicy Rzeszowa z gminą Tyczyn. Na pozostałym odcinku droga już wcześniej została poszerzona do czterech, a fragmentami nawet do sześciu pasów ruchu. Wszędzie ma też chodniki, ścieżki rowerowe i nowe oświetlenie.

Prace, które aktualnie wykonuje firma Skanska, będą kosztować 20 mln zł. Aż 17 mln zł z tej kwoty to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Na całej długości jezdnia dostaje dodatkowe dwa pasy ruchu (teraz będzie ich 4) oraz chodniki i drogę rowerową. Andrzej Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie wyjaśnia, że w stosunku do założonego harmonogramu prac nie ma opóźnień.

- Zgodnie z umową inwestycja ma się zakończyć w czerwcu przyszłego roku. Mimo to ostatnio spotkaliśmy się z przedstawicielami firmy Skanska, aby omówić skrócenie tego terminu. Mamy deklarację, że jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, w listopadzie droga będzie gotowa do użytku - mówi szef MZD.

W MZD wyliczają, że prawa strona alei, jadąc w kierunku Tyczyna, jest już niemal gotowa.

- Wybudowany jest chodnik, gotowa jest podbudowa. Trzeba będzie jeszcze tylko położyć tu dwie warstwy asfaltu, tzw. wiążącą i finalną - ścieralną - mówi dyrektor Świder.

Na lewej jezdni trwają natomiast prace związane z przebudową sieci podziemnych. Modernizowane są kanalizacja, wodociąg, gazociąg i elektryka. Zaraz po ich wykonaniu zacznie się budowa konstrukcji drugiej nitki alei Sikorskiego.