Kilkaset osób protestowało przed sądem w Rzeszowie

„Wolność, równość, solidarność”, „Wolność, równość, przyzwoitość”, „Obronimy Konstytucję”, „Trzynastego”, „Wolne sądy”, „Sędziowie z nami, nie z Kaczorami”, „Wolna Polska europejska” – to inne hasła wykrzykiwane przez zgromadzonych wieczorem pod sądem ludzi.

Wśród protestujących była Krystyna Skowrońska, poseł Platformy Obywatelskiej.

- Jesteśmy zawsze z osobami, którym zależy na demokracji, na wolności, a została zdewastowana, podeptana Konstytucja w związku z tzw. reformą sądów – mówi. – Jak mówi minister Błaszczak, my jesteśmy na spacerze. To spacery ludzi, którzy są przyzwoici, którzy nie dadzą sobie zniszczyć tego, co najważniejsze i odebrać wolności i demokracji.

Czy będą pod sądami zbierać się codziennie? - Nie wierzymy, że poniedziałkowe spotkanie prezes Sądu Najwyższego będzie miało skutki. Obywatele muszą pokazać, jak bardzo zależy im na wolności, na tym, żeby nie deptano ich praw i żeby z nimi rozmawiano, a nie tylko okopywano się i mówiono, co władza może zrobić dla siebie. Tak nie ma na całym świecie.

Pudrowaniem i picem na wodę poseł nazywa poprawkę, którą do projektu zgłosił senator Aleksander Bobko.
Pani Barbara przyszła na protest, żeby wyrazić swoją solidarność z tymi wszystkimi, którzy się zbierają w polskich miastach w imię najważniejszej ustawy RP, jaką jest Konstytucja.

– Jak patrzę na naród amerykański, jak oni czczą Konstytucję, jak śpiewają hymn kładąc rękę na serce, to myślę, że wszyscy powinniśmy dzisiaj tak postępować. Ta moja zapalona świeczka jest symbolem wolności, światłem dla naszej ekipy rządzącej, żeby wskazywało im drogę prawa, a nie uwsteczniania się. Konstytucje ma w domu i wczytuje się w nią. – Jeśli ja słyszę, że poprawki, jakie zostały złożone do projektu ustawy o SN to były kropki, przecinki i pauzy, to uważam, że m.in. takie interpunkcje również wskazują, jak czytać stanowione prawo.

Mówi, że na proteście jest po raz trzeci. – Cieszę się widząc młodych ludzi, którzy spostrzegli, że jest coś nie tak. Takie spotkania dają silną wolę, że jest o co walczyć. Nie jestem mózgiem prawa, ale bardzo się wczytuje w słowa architektów prawa – profesorów: Zolla, Strzembosza, Safjana. Oni interpretują prawo w sposób właściwy tak, aby był dostępny dla każdego.

Po raz trzeci na proteście był także Sławomir Radwański.

- Jestem tu dlatego, ponieważ planowane ustawy – dwie z nich przeczytałem – łamią konstytucyjną zasadę trójpodziału władzy. To jest niedopuszczalne. To nas wypycha z Unii Europejskiej. Cofamy się na wschód, w stronę Białorusi i Putina.

Ale słychać przecież komentarze prawicy, że nasz system nie będzie się różnił zbytnio od zachodniego? – Rzeczywiście, w wielu krajach zachodnich sędziów zatwierdza parlament albo władza lokalna, ale są to kandydatury zgłaszane wyłącznie przez środowiska sędziowskie, a nie przez polityków. I to jest zasadnicza różnica – mówi pan Sławomir. – U nas ewidentnie widać, że jeżeli chciałbym zaskarżyć o coś ministra sprawiedliwości, to do jakiego sądu nie pójdę, tam są tylko jego podwładni.

Protestujecie przeciw ustawie, czy w ogóle rządom PiS? – De facto przeciw jednemu i drugiemu, choć głównie przeciw ustawie.

Tomasz Płaza uczestniczył w proteście po raz pierwszy. Przyprowadził dzieci.

– Chcielibyśmy, by były świadomego tego, co się dzieje, w jakim ustroju żyjemy. Zależy nam na tym, aby żyły w ustroju demokratycznym, a nie partyjnym, jak próbuje wprowadzić obecna władza.

Zobacz też: "Łańcuch światła"

Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press/x-news