Admot Ujkowice – Czuwaj Przemyśl 0:4 (0:1)
Bramki: Łuc 3, 88, Gierczak 73, D. Pałys 77.
Admot: M. Stachura (10 Bubelski) – Stanowski, Biernat, B. Włoch, A. Włoch (46 Szykuła) – Gaweł ż, Krucan, Mazur, Grobelny – K. Stachura, P. Stachura. Trener Bartosz Krucan.
Czuwaj: Aleksander – Jaroch, Szczepanik, Kamiński (82 Wasyłeczko), Błażkowski (76 Czajka) – Niedziela, Kocaj (46 M. Pałys ż), D. Pałys ż, Ledwożyw (46 Gierczak) – Łuc, Folwarski. Trener Piotr Błażkowski.
Sędziował Solak (Przeworsk). Widzów 150 (80 z Przemyśla).
Czuwaj jest głównym faworytem do awansu do okręgówki. M.in. po to były wzmiocnienia i tak solidnego składu, osobami Kamila Folwarskiego, który był zawodnikiem Motoru Grochowce a ostatnio grał w drużynie Czarnych Jasło, Rafała Jarocha (wypożyczenie z Gromu Wyszatyce) czy Piotra Szczepanika z Orła Torki.
- To bardzo trudne boisko dla nas. Przez dwa sezony nie potrafimy na nim grać. Nie przezentowaliśmy nic wielkiego, choć drobnym usprawiedliwieniem może być ogromny upał. Było chyba z 45 stopni w słońcu – komentował Zbigniew Kowal, kierownik Czuwaju. I dodawał: - Dopiero po 2 bramce rywale odpuścili. Obrona jest w przebudowie i kilka razy Aleksander ratował nam skórę.
Goście wyszli na prowadzenie już w 3. minucie po strzale Bartłomieja Łuca, ale nic nie wskazywało aby mieli ten mecz wygrać gładko i bez wysiłku. Było jeszcze kilka sytuacji po obu stronach, jednak brakowało precyzyjnego wykończenia.
Po przerwie Czuwaj zaatakował, ale dopiero w 73 minucie goście załatwili sprawę. - Po golu na 0:2 uszło z nas powietrze – przyznał Bartosz Krucan, grający trener Admotu. – Rywale wyglądają na faworyta, ale łatwo mieć nie będą. Już my mieliśmy trochę sytuacji, ale brakło skuteczności.
W 12. minucie arbiter pokazał wszystkie trzy żółte kartki w meczu. Gaweł starł się ostro z D. Pałysem a jego brat na ławce rezerwowych nie odmówił sobie komentarza. Chwilę wcześniej bramkarz M. Stachura ubił żebra i potrzebował zmiany.
Grom Wyszatyce – Wiar Krówniki 3:4 (3:1)
Bramki: Radochoński dwie, Groch – Skórski dwie, Z. Pudysz, Czekański.
– Rywal, w odróżnieniu do nas, grał do końca – mówił Bogusław Bednarz z Wyszatyc. Goście zwycięską bramkę zdobyli na 5 minut przed końcem.
Korona Olszany – Tęcza Kosienice 3:0 (0:0) Kurylak 55, Opak 80, 87.
Mecz bardzo wyrównany, ale miejscowi byli skuteczniejsi. Druga bramka padła z dobitki karnego Kurylaka; celnie poprawił Opak.
GKS Orły – Fenix Leszno 3:0 (1:0) Olech 30, Lewicki 58, Przytuła 65.
Mecz jednostronny. Goście od 40 minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce Krzysztofa Stachniaka.
Pogórze Dubiecko – Bizon Medyka 1:1 (1:1)
Bramki: Banaś 32 – Cwynar 39.
Goście przyjechali zaledwie w 11, a kończyli mecz w 10 po czerwonej kartce bramkarza w 48. minucie. - Nie udało się wygrać bo znakomicie się bronili w osłabieniu – przyznał Mieczysław Kijanka, prezes Pogórza.
Wiar Huwniki – Batycze 1:3 (0:1) Żaba (karny) – Głogowski dwie, Gnatek.
Mecz bez historii, choć po karnym dla miejscowych (za rękę) trochę się zagotowały głowy przyjezdnych.
Artmax Pikulice – LKS Nakło 3:2 (2:1) Bal 14, Głuszko 25, Owsiany 67 – Ponieważ 20, Sroka 90+1.
Nerwowy mecz z dużymi emocjami i pięcioma bramkami.
Korona Trójczyce – Orzeł Torki 2:0 (2:0) Łach 16-karny, Majcher 35.
Mecz pod kontrolą Korony. – Szczególnie w pierwszej połowie. Nerwowo było tylko na początku drugiej połowy, ale szybko opanowaliśmy sytuację – mówi Krzysztof Świdnicki z Trójczyc.
Zobacz także: Jose Mourinho pierwszym trenerem w historii piłki nożnej, który wydał na transfery miliard funtów. Portugalczyk na tym nie poprzestał
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?