Klęska Sokoła Łańcut w Łodzi

Gospodarze od początku meczu ustawili mocno obronę, co okazało się bardzo dobrym sposobem na łańcucian, którzy kompletnie nie potrafili wejść pod kosz. Łodzianie z kolei radzili sobie bardzo dobrze w ataku, a ich przewaga rosła z każdą minutą.

Dramat w ataku naszego zespoły trwał wydawało się w nieskończoność, nie udawało się trafiać z obwodu, nie wchodziły nawet rzuty osobiste, a na domiar złego odnowiła się kontuzja Maciejowi Klimie. 6 nietrafionych rzutów z dogodnych pozycji sprawiło, że na długą przerwę Sokół schodził z 16-punktową stratą.

W drugiej połowie tylko w pierwszych minutach trener Dariusz Kaszowski stawiał na czołowych graczy z czasem, widząc ich nieporadność zaczął wprowadzać rezerwowych. Ci nie byli w stanie odwrócić losów gry, na większym luzie grali też rywale, więc przewaga ich już nie rosła.

- Trudno szukać pozytywnych aspektów w grze mojego zespołu, nic nam po prostu nie wchodziło - mówił po meczu trener Kaszowski. - Dałem pograć wszystkim, którzy pojechali na mecz. Bałem się by podstawowi gracze nie odnieśli kolejnych kontuzji.

ŁKS SPHINKS ŁÓDŹ - SOKÓŁ ŁAŃCUT 73:54 (19:12, 22:13, 11:12, 21:17)

ŁKS: Morawiec 11 (3x3), Salamonik 10, Kenig 7, Krajewski 9, Szczepaniak 10 (2x3) oraz Dłuski 10, Trepka 7 (1x3), Kalinowski 9 (2x3), Sulima 0, Kuczmera 0.

SOKÓŁ: Fortuna 6 (2x3), Dubiel 2, Glapiński 9, Pisarczyk 1, Klima 7, oraz Czerwonka 4, Ucinek 11 (1x3), Szurlej 6, Wilczek 6, Chromicz 2, Balawender 0, Buszta 0.

W innych meczach:

AZS Politechnika Warszawska - Znicz Basket Pruszków 80:69,
GKS Tychy - Astoria Bydgoszcz 90:68,
MKS Dąbrowa Górnicza - Olimp Start Lublin 88:81,
Sportino Inowrocław - SKK Siedlce 75:62,
AZS Radex Szczecin - Asseco Prokom II Gdynia 82:105,
Polonia 2011 Warszawa - Spójnia Stargard Szczeciński 55:79,

Victoria Górnik Wałbrzych - Rosa Radom nie odbył się, zespół z Wałbrzycha jest zawieszony w rozgrywkach.