Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna porażka Stali Rzeszów u siebie

Tomasz Ryzner
Krzysztof Kapica
Stalowcy z Rzeszowa przy pięknej słonecznej pogodzie nie pozwolili Pelikanowi Łowicz na wiele, ale raz zagapili się przy rzucie wolnym i po raz drugi z rzędu przegrali u siebie 0-1.

Rzeszowianie byli zmotywowani, zadziorni i przeważali przez większość meczu.

- Okazji nam nie brakowało - przekonywał trener Stali.

Pod "setkę" można podciągnąć strzał Szymona Kaźmierowskiego z 45 minuty. Przepchał w polu karnym stopera, uderzał z bliska, ale też z kąta, piłka skakała, została uderzona nieczysto i gol do szatni nie padł.
Pan Szymon mógł cos trafić tez kwadrans wcześniej; fajnie centrował Piotr Prędota, nasz napastnik był na 5 metrze, ale w paradę wmieszał mu się obrońca i piłka poleciała obok słupka.

W tyłach biało-niebieskich wszystko grało, pewny był Dominik Bednarczyk i Pelikan okazywał się długo bezradny. Prawdę mówiąc wyglądał na zespół z końca tabeli. Niestety, gospodarze od początku nie wykonywali stałych fragmentów na poziomie, który przystoi II-ligowcom. Wolnych, rogów nie brakło, ale najpierw dośrodkowania patałaszył Aleksej Kolesnikovs. Potem pałeczkę przejął od niego Rafał Lisiecki. Uderzał (za)mocno, starał się, ale chwilami wyglądał na kikera z amerykańskiej ligi NFL.

- Cały tydzień ćwiczymy te sytuacje, przychodzi mecz i żadna piłka nie jest dograna, jak trzeba - pieklił się po meczu coach Stali.

II odsłonę lepiej rozpoczęli łowiczanie, ale ich napór trwa tylko kilka minut. Stalowcy szybko zwarli szyki i szukali pierwszego wiosna gola u siebie. Niewiele do niego brakowało w 68. min, gdy błysnął Maciej Maślany. Okiwał przed szesnastką trzech rywali, huknął z lewej nogi i niewiele brakło do szczęścia. U gości kilka minut wcześniej chytrze z wolnego celował Solecki; skierował piłkę na okienko przy długim słupku, ta poszła po rękawicach Miłosza Lewandowskiego i wyszła za boisko.

Przy golu znów udział miał Arkadiusz baran. Tydzień temu sędzia dopatrzył się jego faulu, po którym Hiszpanie Perez i Zapata na spółkę trafili do siatki. W sobotę stoper Stali faulował, ale i musiał, bo inaczej Nigeryjczyk Ekwueme pognałby sam na bramkę. Rutyniarz Stali zobaczył drugą żółta kartkę i Adamczyk mógł się szykować do wolnego. Rzeszowianie najwyraźniej nie ustalili do końca, kto kogo kryje, bo po "rogalu" w pole karne do piłki wyskoczył sobie rezerwowy Koman, trącił piłkę głową i ta wpadła do "sieci". Lewandowski nie zdążył zareagować.

- Nie chcę na mówić, kto dał plamę. Bramkarzowi trudno reagować, gdy ktoś strzela z 5 metrów - oceniał trener miejscowych.

Mimo osłabienia Stal cisnęła w końcówce. Z pola karnego mocno uderzał Sebastian Brocki. Pechowo główkował Damian Jędryas, wzdłuż linii bramkowej. Goście oddali pole, a jak była okazja "kradli" minuty. Gdy Koman dostał piłką w twarz padł na murawę i zastygł w bezruchu. Goście poprosili o nosze, ale bohater meczu nagle ożył i wrócił do gry. - Nie udawałem, byłem przez chwilę zamroczony - przekonywał "joker" Pelikana.

Jeszcze w doliczonym czasie gry z kąta celował Brocki, ale Perzyna ofiarnie obronił. W 94. min z wolnego dośrodkował Maślany. Gol nie padł i sędzia dmuchnął ostatni raz w gwizdek. - Jesteśmy w piekle, ale dojdziemy do nieba. Musimy wygrać w nowym dworze - zaklinał rzeczywistość trener Stai. Trzymamy za słowo.

STAL RZESZÓW - PELIKAN ŁOWICZ 0-1 (0-0)
0-1 Koman (78, głowa, po wolnym Adamczyka)
Stal: Lewandowski - Konrad Hus, Bednarczyk, Baran, Drelich (69. Lisańczuk) - Lisiecki (83. Więcek), Jędryas, Kolesnikovs (57. Krzysztoń), Prędota, Maślany - Kaźmierowski (78. Brocki). Trener Krzysztof Łętocha.
Pelikan: Perzyna - Bończak, Gamla (74. Koman), Brodecki, Derbich - Wyszogrodzki, Nowak (74. Świątek), Golański, Ekwueme, Adamczyk - Solecki (87. Pomianowski). Trener Maciej Bartoszek.
Sędziował: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska). Żółte kartki: Hus, Baran, Kolesnikovs - Gamla, Solecki. Czerwona kartka: Baran (78., druga żółta). Widzów: 300.

Pełna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24