Komputer i satelita mają usprawnić ruch w Rzeszowie

- W poniedziałek podpisujemy umowę o dofinansowanie z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości. Oznacza to, że możemy już przygotowywać i składać wnioski o zwrot części nakładów poniesionych na pierwsze inwestycje, które już realizujemy - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Cały projekt jest wart 415 mln zł, z czego aż 311 mln zł to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Składa się na niego zakup 80 nowych autobusów, które będą użytkowane przez MPK, przebudowa kilkunastu skrzyżowań i modernizacja głównych ulic, na czele z Podkarpacką, Lubelską, Rejtana i węzłem Wyzwolenia-Warszawska.

Inwestycje mają poprawić funkcjonowanie komunikacji miejskiej i zmniejszyć korki. Aby osiągnąć ten efekt, do projektu miasto wpisało budowę elektronicznego systemu sterowania ruchem i transportem publicznym. Specjaliści, którzy go projektowali podzielili system na dwie części. Zadaniem pierwszej będzie usprawnienie działania komunikacji miejskiej.

- To zadanie polega na montażu elektronicznych tablic informacyjnych w autobusach i na przystankach. Pasażerowie będą mogli sprawdzić na nich rzeczywisty czas przyjazdu autobusu. Informacja będzie uwzględniać m.in. opóźnienia wynikające np. z korków na ulicach - tłumaczy Stanisława Bęben, dyr. Wydziału Pozyskiwania Funduszy Urzędu Miasta Rzeszowa.
Druga część systemu to aparatura łącząca autobusy z centrami sterującymi ruchem. Będzie ich dwa, powstaną przy ul. Trembeckiego oraz Targowej. Lokalizacja autobusów będzie wspierana przez technologię GPS.

- Autobus, który wyjedzie z przystanku i dojedzie do skrzyżowania, a będzie opóźniony, dostanie zielone światło. Jak? Jego nadajnik skomunikuje się z sygnalizatorem, który z kolei będzie połączony z centrum sterowania - wyjaśnia Paweł Potyrański z wydziału pozyskiwania funduszy UM.

Kierowcy nie będą musieli montować nadajników w samochodach, ale im także system ułatwi przejazd przez miasto.

- Przy ulicach ustawimy tablice, na których na bieżąco będą wyświetlane informacje o utrudnieniach i zalecanych objazdach. Jeśli np. na al. Cieplińskiego będzie kolizja, kierowcy przy Marszałkowskiej zostaną o tym poinformowani i centrum pokieruje ich na objazd - tłumaczy S. Bęben.

Pracownik centrum sterowania ruchem będzie mógł także na bieżąco reagować na wykryte utrudnienia w ruchu i pomagać kierowcom. Te inwestycje są już pewne. Kolejne miasto szykuje na lata 2014-2020. Wówczas Unia Europejska rozpocznie nowe rozdanie pieniędzy. Poza budową szybkiej kolei miejskiej i rzeszowskiej kolejki nadziemnej urzędnicy planują rozbudowę systemów elektronicznych o kolejne elementy. Koszt trzech projektów, które chciałby realizować Rzeszów to aż 750 mln zł. Na razie miasto przesłało ministrom transportu i rozwoju regionalnego swoje propozycje. Wnioski o dofinansowanie prac będzie można składać dopiero za półtora roku.

Czy rzeszowscy radni je poprą? Zdaniem Jerzego Cyprysia, szefa klubu PiS nowe pomysły nie przyniosą miastu pożytku.

- Aktualnie realizowany program ma sporo mankamentów, na czele z buspasami. Mimo
tego trzymam za niego kciuki, bo wymiana autobusów i zakup nowoczesnych technologii na pewno wyjdą miastu na dobre. Ale pomysł budowy kolejki uważam za niepoważny. Zamiast niej musimy pomyśleć o nowych mostach i ulicach. Niestety wydaje mi się, że te zadania przerastają prezydenta, który od konkretnych rozwiązań woli gadżety jak nadziemne wagoniki czy rondo dla pieszych - mówi Cypryś.