Wielu z obecnych radnych w Zagórzu w ubiegłej kadencji potulnie podnosiło rączki, głosując za podwyżkami dla ówczesnego burmistrza Jacka Zająca. Sami pobierali przy tym diety, można powiedzieć skromne. Dzisiaj apetyty zagórskich rajców zadziwiająco wzrosły.
Podwyższanie sobie diet przy jednoczesnym obcięciu wynagrodzenia dla nowego burmistrza, to wynik nie tylko pazerności czy braku przyzwoitości. Zresztą o przyzwoitości ci radni zapomnieli już na pierwszej sesji, kiedy zbojkotowali zaprzysiężenie Bogusława Jaworskiego. Ich działaniu przyświecała najpewniej najniższa z pobudek - zemsta. Zemsta za porażkę wyborczą ich kandydata.
Radni w swym zacietrzewieniu zapomnieli o jednym - że ich podstawową rolą jest działanie dla dobra mieszkańców i to im powinni być w pierwszej kolejności lojalni, a nie eksburmistrzowi.