Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komunikat o burzy na Podkarpaciu przyjdzie na telefon. Wystarczy pobrać aplikację

Anna Janik
Test wypadł dobrze. W godzinie szczytu w ciągu 25 minut zjawiły się zespoły z wszystkich 6 wezwanych jednostek. Prezydent Tadeusz Ferenc z postawy strażaków był zadowolony
Test wypadł dobrze. W godzinie szczytu w ciągu 25 minut zjawiły się zespoły z wszystkich 6 wezwanych jednostek. Prezydent Tadeusz Ferenc z postawy strażaków był zadowolony Krzysztof Łokaj
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego przypomina, że system ostrzegania działa, ale trzeba pobrać aplikację.

W ostatni wtorek prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc postanowił sprawdzić, czy jednostki OSP, które regularnie doposaża w nowy sprzęt, są gotowe na nagłe wezwanie, np. gdyby nad miastem przeszły nawałnice. Takie nawiedziły niedawno Pomorze. Okazało się, że w środku dnia w godzinie szczytu zjawiły się zespoły z wszystkich 6 wezwanych jednostek, nawet z odległej Bzianki, włączonej w tym roku do miasta.

Strażacy zwarci, gotowi

Druhowie stawili się w 25 minut w pełnym umundurowaniu, z piłami do cięcia konarów, linami, plandekami, podnośnikami i samochodami gaśniczymi. Przy tej okazji postanowiliśmy zapytać urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, czy Rzeszów jest należycie przygotowany na wypadek gwałtownych zjawisk atmosferycznych.

- Gdyby zaistniało zagrożenie, w pierwszym rzucie do pomocy jesteśmy w stanie wysłać 10 zastępów po 6 osób, czyli 60 osób - mówi Piotr Jarosz, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności UM Rzeszowa. - W sytuacjach ekstremalnych jest jeszcze 5 dodatkowych jednostek po 2 zastępy, czyli maksymalnie 90 ochotników. Po 12 godzinach ich pracy wystawiamy drugi rzut rotacyjny, czyli 60 osób - dodaje.

Czy miasto jest gotowe nie tylko reagować, kiedy żywioł już poczyni szkody, ale i ostrzegać przed niebezpiecznymi zjawiskami?

Okazuje się, że SMS-owy system powiadamiania dotyczy urzędników różnych wydziałów i instytucji odpowiadających za bezpieczeństwo. W momencie podania informacji o zagrożeniu II lub III stopnia e-maila i SMS-a dostaną m.in. spółdzielnie mieszkaniowe, miejskie służby, które mogą dostarczyć np. piasek do zabezpieczania brzegów rzeki, straż miejska. Tak jest w całym regionie, bo komunikaty do powiatów, miast i gmin rozsyła Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.

- W tym roku do podania nam numerów telefonów zobowiązaliśmy także wszystkich organizatorów letniego wypoczynku dla dzieci, którzy też dostają od nas informacje, dlatego taka tragedia, jak w obozie harcerskim w Suszku, u nas nie powinna mieć miejsca - tłumaczy Piotr Skworzec, dyrektor centrum. - Oczywiście, o ile odbiorca takiego komunikatu będzie na tyle świadomy, że zda sobie sprawę, że występowanie zjawiska atmosferycznego III stopnia to już w zasadzie kataklizm, zagrażający życiu.

Centrum, wysyłając SMS-y, ostrzega wójtów, prezydentów i starostów, ale także osobno odpowiednich pracowników w ich urzędach oraz lokalne media. Nie tylko o burzach i wichurach, ale także mgłach, opadach śniegu, gołoledzi, marznącym deszczu, upałach.

Pobierz na telefon

Co z informacją adresowaną bezpośrednio do mieszkańców? Ci, którzy mają smartfony, mogą pobrać darmową aplikację Regionalny System Ostrzegania, która wyświetli nam wszystkie ostrzeżenia, jakie wydaje IMGW.

- Warto też być świadomym obywatelem, czyli oglądać telewizję, czytać prasę, bo będąc zamkniętym w czterech ścianach żadna informacja do nas nie dotrze - dodaje Piotr Skworzec.


Zobacz też: Ćwiczenia strażaków OSP z gminy Lubenia w Siedliskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24