Nasza Loteria

Kończy się kolęda na Podkarpaciu. Jakie refleksje mają księża

Anna Janik
Kolęda to jedyny moment, kiedy Kościół odwiedza nas w domach i wsłuchuje się w nasze potrzeby.
Kolęda to jedyny moment, kiedy Kościół odwiedza nas w domach i wsłuchuje się w nasze potrzeby. MARCIN OLIVA SOTO
W wielu podkarpackich parafiach kapłani kończą odwiedzać wiernych w ramach wizyt duszpasterskich. Jakie mają refleksję po tych spotkaniach?

27 grudnia, a w niektórych parafiach nawet 26, rozpoczęła się wizyta duszpasterska, czyli popularna kolęda. Jej nieodłącznym atrybutem jest nakryty białym obrusem stół, Pismo Święte, woda święcona i kropidło. To spotkanie ma być okazją do wspólnej modlitwy i pobłogosławienia domostwa, ale także poznania rodziny, warunków, w jakich mieszka i sytuacji życiowej, w której się znajduje.

- Biedy, samotności i nieszczęścia nie widać z chodnika, dlatego poznając daną rodzinę, kapłan wie, jaką pomoc może zorganizować - mówi Jan Maria Szewek, franciszkanin. - Konkretne oferty świetlic środowiskowych przy naszych parafiach, gdzie dożywiano dzieci, udzielano darmowych porad prawnych dla dorosłych, prowadzone były korepetycje dla młodzieży to właśnie owoce wizyty duszpasterskiej - opowiada.

Widać nas jak na dłoni

Odwiedzając przez lata domy wiernych, kapłani dostrzegają też konkretne zjawiska społeczne. W tym starzenie się społeczeństwa i migracje.

- Z roku na rok widzimy coraz więcej pustych mieszkań. Do tej pory naliczyliśmy ok. 170 pustostanów - mówi ks. Mieczysław Rusin, proboszcz parafii archikatedralnej w Przemyślu. - Nie ma pracy, ludzie stąd wyjeżdżają, panuje niż demograficzny, a właściciele kamienic podnoszą czynsze. Wszystko to sprawia, że osiedla zaczynają nam pustoszeć - dodaje.

I zaznacza, że nadal bardzo widoczne jest zjawisko eurosieroctwa, bo kapłani często odwiedzają mieszkania, których drzwi zamiast rodziców otwierają dziadkowie opiekujący się wnukami. Z roku na rok zauważa się też coraz większą liczbę Ukraińców, którzy mieszkają w Przemyślu na stałe bądź okresowo. Chętnie i bardzo życzliwie przyjmują kapłanów.

- Co do tematów dyskusji z wiernymi to z zasady nie rozmawiamy o polityce. Poruszamy głównie sprawy parafii, również organizacyjne, bo sporo starszych osób nie może o własnych siłach dotrzeć do kościoła, dlatego chcą wiedzieć, co dzieje się w parafii - zdradza ks. Rusin. - Ponieważ spora ich część to dawni mieszkańcy Kresów z rozmów przebija sentyment i tęsknota za rodzinnymi stronami. Ja sam jako człowiek jestem zbudowany życzliwością i wysoką kulturą tych ludzi - dodaje kapłan.

Kiedy pytania krępują...

Księża zauważają też, zwłaszcza na nowych osiedlach, że są osoby, które nie otwierają im drzwi. Jak podejrzewają, z obawy o osobiste pytania, np. o niesakramentalny związek i towarzyszące temu poczucie skrępowania.

- Ja zawsze starałem się pokazać takim ludziom, że wiem, kto tu jest gospodarzem, a kto gościem i że przychodzę z dobrym nastawieniem, by uzdrowić sytuację, pomóc, a nie upokorzyć i ranić - opowiada ks. Szewek. - Dużo zależy od wyczucia kapłana. Pewnych rzeczy można się nauczyć, pewne dary trzeba po prostu mieć, ale kluczem jest dobre nastawienie do siebie. Wtedy rozmowa będzie dla obu stron satysfakcjonująca nawet wtedy, gdy kolęda jest krótka - dodaje.

Spotkanie kolędowe trwa ok. 15 minut. Wierni zwyczajowo (ale nie wszędzie) wręczają kapłanom datki na Kościół. Najczęściej 50 lub 100 zł, choć to akurat zależy od położenia parafii i zamożności wiernych. W diecezji rzeszowskiej przyjęto, że 20 proc. zebranych pieniędzy zostaje w parafii i jest przekazywane na jej potrzeby, 10 proc. trafia do kurii, a reszta do księży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 316

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

d
denis

Niezły ubaw mają parafianie we wsi Długie /woj.zachodniopomorskie/ podczas kazań księdza Bogumiła Wiśniewskiego na niedzielnych mszach. Proboszcz opowiada wówczas najciekawsze grzechy,jakie usłyszał podczas spowiedzi swoich parafian. Ludzie dowiadują się,kto z kim sypia,kto zdradza małżonka albo kto i co komu ukradł. Jednych te informacje bawią ale sprawców grzesznych czynów jakby mniej,bo pojechali na skargę do ordynariusza arcybiskupa Dzięgi.

 

t
tipsy.pl

W Gniewczynie pani Bogusława wyszła z dziewczynką jak ksiądz przemówił kazanie, odbyło się z płaczem dziecka które dzięki mamusi rozpłakało się (uszczypnęla mocno). To kazanie wstrząsneło światem plotkarskim w głowie p. Bogusławy jednocześnie potrącając matkę dwóch chłopczyków p. z Laszczyn aż w końcu doszło do zniebostąpienia. Tak oto powiatowy młody pokoleniowec pijaka dalej remonty prawi niemiłosierne acz czas mu się dłuży jak amen w pacierzu, wtem nastał nowy starosta z białogłową i leciał czym prędzej z nią do kościoła by ludzie nie mówili że na wiarę żyć im przyszło, choć matka wielce Boga umiłowała....

o
olo
W dniu 19.02.2017 o 15:54, holik napisał:

Nie neguję,że płaciłeś i inni także. Podaję informacje za niemieckimi mediami. Oni nie mają potrzeby aby kłamać. Bardzo wielu Polaków jednak nie płaciło,skoro został fakt zauważony. 

media niemiecki...hmmm - prawdę mówią :D...dobre...

tak mówili "prawdę" o pewnym sylwestrze...itd - tak prawda jaka wyszła z autami VW ...he he he...gratuluję poczucia humoru...

h
holik
W dniu 19.02.2017 o 14:08, Gość napisał:

nie tłumacz mi tego...ja to wiem...pracowałem w Niemczech wiele lat - płaciłem wg deklaracji na kościół katolicki...i jeszcze jedno - pracowałem w pewnej firmie niemieckiej wraz z kilkuosobową grupą Polaków - i wiesz co? żaden z moich rodaków - od tego "kościelnego" podatku się nie wykręcał...więc nie piernicz tu o"masowości ucieczki"...od podatku...bo od niego nie da się uciec- osoba deklarująca sie jako niewierzący i tak płaci ten podatek - tylko pieniądze nie idą na jakikolwiek kościół - tylko inne społeczne cele - wybrane przez państwo.

 

Nie neguję,że płaciłeś i inni także. Podaję informacje za niemieckimi mediami. Oni nie mają potrzeby aby kłamać. Bardzo wielu Polaków jednak nie płaciło,skoro został fakt zauważony.
 

G
Gość
W dniu 18.02.2017 o 19:43, holik napisał:

Coś wiesz ale niezbyt dokładnie. Obywatele w Niemczech płacą podatki na swoje kościoły /bo jest tam ich wiele/,natomiast rady parafialne i diecezjalne decydują o przeznaczeniu środków.Także  wysokość pensji dla duchownych określają rady parafialne i diecezjalne a nie państwo.Diecezja otrzymuje tyle pieniędzy ilu zamieszkałych na jej terenie podatników zechce je na dany kościół przeznaczyć. Polacy pracujący w Niemczech masowo "uciekają" przed płaceniem składki na kościół,określając się w deklaracji podatkowej,jako niewierzący.Każdy,kto płaci składki na kościół ma potem prawo do wszystkich "usług" kleru /sakramentów/ bez ponoszenia jakichkolwiek wydatków /np typu co łaska/.

nie tłumacz mi tego...ja to wiem...pracowałem w Niemczech wiele lat - płaciłem wg deklaracji na kościół katolicki...

i jeszcze jedno - pracowałem w pewnej firmie niemieckiej wraz z kilkuosobową grupą Polaków - i wiesz co? żaden z moich rodaków - od tego "kościelnego" podatku się nie wykręcał...więc nie piernicz tu o"masowości ucieczki"...od podatku...bo od niego nie da się uciec- osoba deklarująca sie jako niewierzący i tak płaci ten podatek - tylko pieniądze nie idą na jakikolwiek kościół - tylko inne społeczne cele - wybrane przez państwo.

h
holik
W dniu 18.02.2017 o 18:34, gauls napisał:

w Niemczech / na zachodzie/ księża otrzymują pensję od państwa...wg deklaracji obywateli o wyznaniu - więc niniuś - nie pierdziel !!!

Coś wiesz ale niezbyt dokładnie. Obywatele w Niemczech płacą podatki na swoje kościoły /bo jest tam ich wiele/,natomiast rady parafialne i diecezjalne decydują o przeznaczeniu środków.Także  wysokość pensji dla duchownych określają rady parafialne i diecezjalne a nie państwo.Diecezja otrzymuje tyle pieniędzy ilu zamieszkałych na jej terenie podatników zechce je na dany kościół przeznaczyć. Polacy pracujący w Niemczech masowo "uciekają" przed płaceniem składki na kościół,określając się w deklaracji podatkowej,jako niewierzący.

Każdy,kto płaci składki na kościół ma potem prawo do wszystkich "usług" kleru /sakramentów/ bez ponoszenia jakichkolwiek wydatków /np typu co łaska/.

G
Gość

Trudno uwierzyć lecz jak samemu ma się do czynienia z osobą, która opowiada o masonerii, bo sama chodzi na te spotkania, co piątek, płaci składki i musi się ekskomunikować z wiary katolickiej chodziarz od wielu lat nie chodzi do kościoła, mówi również że inne wiary jak nap. judaistyczna są mile widziane. Daje to wszystko jasny klarowny obraz, że ci co w Polsce zmieniają, modernizują kościół, niszcząc go od środka, robią to na życzenie masonerii. To powinno nam wystarczyć by być pewnym że nasz rząd wziął się ostro do zmiany wiary na judeokatolicką w Polsce i że najpierw u nas zostanie wprowadzony nowy porządek świata. A szczepienia po to by pod pretekstem dobra za chipować społeczeństwo, podobni już to się robi, prawdopodobnie chipuje się niemowlęta tuż po urodzeniu.

G
Gość
W dniu 18.02.2017 o 18:57, Gość napisał:

W Radio Maryja w rozmowach niedokończonych 6-02-2017r. gościł członek loży masońskiej Rotary Club - Marek Posobkiewicz - spec od obowiązkowych szczepień. Lobbysta przekonywał o "dobrodziejstwie" obowiązkowych szczepionek, a które tak na prawdę są szkodliwe dla dzieci w różnym wieku Jak wynika z rocznika (1976) Wielkiego Wschodu Francji, Kluby Rotariańskie zostały zaliczone do 93 bractw masońskich. Z tego zapewne powodu Kościół katolicki odradzał duchowieństwu (w 1929 r.) albo nawet zakazywał (w 1951 roku) wstępowania do organizacji rotariańskich. 22 listopada 1938 roku Prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o rozwiązaniu zrzeszeń wolnomularskich. Dekret, który w trybie natychmiastowym wyjmował spod prawa wszystkie stowarzyszenia masońskie na terenie kraju. W Polsce pierwszy klub rotariański powstał w 1930 roku w Warszawie, ale w roku 1938 tak jak pozostałe masonerie – został zdelegalizowany przez prezydenta Mościckiego dekretem. W Polsce rotary cluby reaktywowano w 1989 roku z inicjatywy M. Średniawy, a pierwsze posiedzenie odbyło się 27 listopada 1989 roku na Zamku Królewskim w Warszawie, prasa zwróciła wtedy uwagę, że na uroczystość przybyli: Zofia Kuratowska, Aleksander Gieysztor oraz Bronisław Geremek. Pierwszym aktem rotary club w Polsce było przyznanie Tadeuszowi Mazowieckiemu nagrody rotariańskiej- Nagrody im. Paula Harrisa. Związek pomiędzy Rotary Club a masonerią jest “strukturalny” – jak twierdzi Ojciec Esposito – “nie tylko ze względu na założenie Rotary Club (23 lutego 1905) przez masona adwokata Paula Harrisa z Chicago i trzech jego kolegów, również masonów; ale także ze względu na pozycję ideologiczną i prawną klubu, który w PRZESŁANIU INAUGURACYJNYM PRZYJĄŁ ZA CEL LAICYZACJĘ SPOŁECZEŃSTWA, CZYLI USUNIĘCIE WSZELKICH KRĘPUJĄCYCH CZY RYTUALNYCH ASPEKTÓW”   

 

Jubileuszowa msza w Rzymie
2016-05-03

Prawie 9000 Rotarian z 80 krajów świata uczestniczyło 30 kwietnia w jubileuszowej mszy dla Rotarian celebrowanej przez Jego Świątobliwość Papieża Franciszka na Placu Św. Piotra w Rzymie. Z Polski także pojechało wielu członków klubów oraz ich przyjaciół m. in. z Trójmiasta, Warszawy, Wrocławia, Szczecina, Jarosławia, Jeleniej Góry, Olsztyna, Grudziądza, Elbląga.

 Podczas swojego przesłania dla osób zgromadzonych na Placu Św. Piotra, Papież Franciszek mówił o współczuciu, integracji i służbie ludzkości. Wzywał zgromadzonych aby budować kulturę pokoju, bezpieczeństwa i solidarności na całym świecie.

W sobotę wieczorem podczas uroczystej ceremonii zamknięcia jubileuszowych obchodów, podczas koncertu organowego w Bazylice di Santa Maria degli Angeli – Prezydent Rotary International Ravi Ravindran podkreślał, że był to dla niego wielki zaszczyt spotkania z Jego Świętobliwością Papieżem Franciszkiem, który podziękował Rotarianom za ich starania na rzecz zakończenia Polio, zwracając uwagę na znaczenie kontynuowania kampanii szczepień.

Prezydent Lech Wałęsa honorowym członkiem Rotary
2016-05-24

19 maja 2016 w Pałacu Opatów w Gdańsku Oliwie miała miejsce uroczystość uhonorowania Prezydenta Lecha Wałęsy odznaką rotariańską Paul Harris Fellow przyznaną na wniosek Rotary Club Warszawa City. Jednocześnie Pan Prezydent przyjął honorowe członkostwo klubu.

 

G
Gość
W dniu 17.02.2017 o 23:16, Gość napisał:

Jeden znajomy mason,w jednym z krajów UE musiał się oficjalnie wypisać z kościoła katolickiego, bo kiedyś był chrzczony i u komuni. Powiedział że w masonerii można być wyznania jakiego chcesz tylko nie katolikiem. Oczywiście na początku możesz być ale w wyższych stopniach już nie, musisz się wyrzec Boga. Ta wypowiedz dała mi pewność że to co mówi Ks. Śniadoch w wykładzie walka w czasach ostatecznych o masonerii jest prawdą.

 

W Radio Maryja w rozmowach niedokończonych 6-02-2017r. gościł członek loży masońskiej Rotary Club - Marek Posobkiewicz - spec od obowiązkowych szczepień. Lobbysta przekonywał o "dobrodziejstwie" obowiązkowych szczepionek, a które tak na prawdę są szkodliwe dla dzieci w różnym wieku

 

Jak wynika z rocznika (1976) Wielkiego Wschodu Francji, Kluby Rotariańskie zostały zaliczone do 93 bractw masońskich. Z tego zapewne powodu Kościół katolicki odradzał duchowieństwu (w 1929 r.) albo nawet zakazywał (w 1951 roku) wstępowania do organizacji rotariańskich.

 

22 listopada 1938 roku Prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o rozwiązaniu zrzeszeń wolnomularskich. Dekret, który w trybie natychmiastowym wyjmował spod prawa wszystkie stowarzyszenia masońskie na terenie kraju. W Polsce pierwszy klub rotariański powstał w 1930 roku w Warszawie, ale w roku 1938 tak jak pozostałe masonerie – został zdelegalizowany przez prezydenta Mościckiego dekretem. W Polsce rotary cluby reaktywowano w 1989 roku z inicjatywy M. Średniawy, a pierwsze posiedzenie odbyło się 27 listopada 1989 roku na Zamku Królewskim w Warszawie, prasa zwróciła wtedy uwagę, że na uroczystość przybyli: Zofia Kuratowska, Aleksander Gieysztor oraz Bronisław Geremek. Pierwszym aktem rotary club w Polsce było przyznanie Tadeuszowi Mazowieckiemu nagrody rotariańskiej- Nagrody im. Paula Harrisa.

 

Związek pomiędzy Rotary Club a masonerią jest “strukturalny” – jak twierdzi Ojciec Esposito – “nie tylko ze względu na założenie Rotary Club (23 lutego 1905) przez masona adwokata Paula Harrisa z Chicago i trzech jego kolegów, również masonów; ale także ze względu na pozycję ideologiczną i prawną klubu, który w PRZESŁANIU INAUGURACYJNYM PRZYJĄŁ ZA CEL LAICYZACJĘ SPOŁECZEŃSTWA, CZYLI USUNIĘCIE WSZELKICH KRĘPUJĄCYCH CZY RYTUALNYCH ASPEKTÓW”

 
g
gauls
W dniu 18.02.2017 o 14:25, holik napisał:

Nie porównuj zwyczajów w kościołach katolickich na Zachodzie z polskimi. Tam ksiądz nie lezie do domu wiernego /kolęda/ bez zaproszenia czyli bez uzgodnienia terminu,nie ma obowiązku spowiedzi do ucha księdza,chyba,że wierny indywidualnie sobie tego życzy,jest spowiedź powszechna a po niej komunia dla wszystkich, komunię na życzenie daję kapłan do ręki a nie do rozdziawionej gęby wiernego,proboszcza powołuje i odwołuje biskup ale o jego zatrudnieniu i zwolnieniu decyduje miejscowa rada wiernych/parafii,diecezji/ odpowiedniego stopnia.To dotyczy także powoływania i odwoływania biskupa ordynariusza. Rady parafialne czy diecezjalne są faktycznymi zarządcami w sprawach organizacyjnych /także finansowych/swoich wspólnot. One też określają wysokość pensji wypłacanych swoim pasterzom.

w Niemczech / na zachodzie/ księża otrzymują pensję od państwa...wg deklaracji obywateli o wyznaniu - więc niniuś - nie pierdziel !!!

h
holik
W dniu 18.02.2017 o 11:57, zarobkiewicz z Albonu napisał:

W krajach zachodnich aby nie bylo wlasnie takich incydentow w Kosciolach podczas mszy sw, organizowane sa w salkach przykoscielnych zajecia plastyczne(rysunkowe) dla malych dzieci.Rodzice moga sie spokojnie modlic, dzieci sa dopilnowane i maja fachowa opieke.Zbieranie KASY, obrabiajac przy tym dokumentnie parafian, jest jedynym zajeciem ksiezy w Polsce.

Nie porównuj zwyczajów w kościołach katolickich na Zachodzie z polskimi. Tam ksiądz nie lezie do domu wiernego /kolęda/ bez zaproszenia czyli bez uzgodnienia terminu,nie ma obowiązku spowiedzi do ucha księdza,chyba,że wierny indywidualnie sobie tego życzy,jest spowiedź powszechna a po niej komunia dla wszystkich, komunię na życzenie daję kapłan do ręki a nie do rozdziawionej gęby wiernego,proboszcza powołuje i odwołuje biskup ale o jego zatrudnieniu i zwolnieniu decyduje miejscowa rada wiernych/parafii,diecezji/ odpowiedniego stopnia.To dotyczy także powoływania i odwoływania biskupa ordynariusza. Rady parafialne czy diecezjalne są faktycznymi zarządcami w sprawach organizacyjnych /także finansowych/swoich wspólnot. One też określają wysokość pensji wypłacanych swoim pasterzom.

z
zarobkiewicz z Albonu
W dniu 18.02.2017 o 11:25, ami napisał:

W kościele NMP Matki Miłosierdzia w Oleśnicy podczas kazania rozpłakało się dziecko. Proboszcz nakazał rodzicom wyprowadzenie go z kościoła. Rodzice wyszli ale wraz z nimi na znak protestu wyszło jeszcze kilka rodzi,wraz z dziećmi na znak solidarności z wyrzucanymi wiernymi.Warto zadać pytanie,kto kogo powinien wyrzucać z kościoła, ksiądz wiernych czy też wierni księdza.Obiekty sakralne są podobno własnością wspólnot a nie własnością kleru,który tam tylko jest zatrudniony.

W krajach zachodnich aby nie bylo wlasnie takich incydentow w Kosciolach podczas mszy sw, organizowane sa w salkach przykoscielnych zajecia plastyczne(rysunkowe) dla malych dzieci.

Rodzice moga sie spokojnie modlic, dzieci sa dopilnowane i maja fachowa opieke.

Zbieranie KASY, obrabiajac przy tym dokumentnie parafian, jest jedynym zajeciem ksiezy w Polsce.

a
ami

W kościele NMP Matki Miłosierdzia w Oleśnicy podczas kazania rozpłakało się dziecko. Proboszcz nakazał rodzicom wyprowadzenie go z kościoła. Rodzice wyszli ale wraz z nimi na znak protestu wyszło jeszcze kilka rodzi,wraz z dziećmi na znak solidarności z wyrzucanymi wiernymi.

Warto zadać pytanie,kto kogo powinien wyrzucać z kościoła, ksiądz wiernych czy też wierni księdza.

Obiekty sakralne są podobno własnością wspólnot a nie własnością kleru,który tam tylko jest zatrudniony.

k
katolik z fary
W dniu 17.02.2017 o 16:47, kola napisał:

Józef arcy Michalik chyba ma rację. Dzieci mają w sobie coś takiego,co przyciąga do nich osoby w sutannach i prowadzi do grzechu. Dobre w tym wszystkim jest to,że takie dziecko od razu wyspowiada się ze swojej winy poznanemu księdzu,otrzyma rozgrzeszenie i droga do raju nadal nie jest zagrożona.Ukazała się właśnie książka mieszkańca Fryburga /Daniel Pittet/,który przez 4 lata był gwałcony przez zakonnika /ojciec Joel/,kiedy był ministrantem. Dziś, 76-letni kapucyn,ojciec Joel mieszka w jednym z domów zakonnych w Niemczech i w rozmowie przyznaje,że zgwałcił w przeszłości 40 dzieci.Bóg nie tylko się nie pogniewał na swojego sługę ale zapewnił zakonnikowi dobre warunki do życia na emeryturze.

Widzisz Brzeszczot !

Pan BOG wielce sobie zyczy aby tacy jak ty rypali dzieci na chwale Boza.

Albowiem wytrysk spermy swietego ksiedza w odbytnice lub w pochwe dziecka jest NA CHWALE BOZA.

To dlatego nie wolno SADZIC na ziemi, a o karaniu to trzeba zapomniec ksiezy za pedofilie jak sie to brzydko nazywa.

Ksiezy robia to NA ZYCZENIE BOGA jak to kiedys napisales.

Takim ksiezom nalezy dawac dodatkowe DOTACJE FINANSOWE, aby zwiekszyc ich poziom komfortowego zycia, samochody najwyzszej jakosci do poruszania sie, wczasy w celach odpoczynku po wykonywaniu wszelkich orgii seksualnych przy poswiecaniu sie DLA DOBRA BOGA.

Brzeszczot, twoj opiekun Michalik w wykonywaniu wlasnie takiego postepowania poblogoslawi cie KOLEJNY RAZ gdy bedziesz o ile ci kapiaca fujara stanie znowu rypal dzieci na CHWALE Boga.

G
Gość

Jeden znajomy mason,w jednym z krajów UE musiał się oficjalnie wypisać z kościoła katolickiego, bo kiedyś był chrzczony i u komuni. Powiedział że w masonerii można być wyznania jakiego chcesz tylko nie katolikiem. Oczywiście na początku możesz być ale w wyższych stopniach już nie, musisz się wyrzec Boga. Ta wypowiedz dała mi pewność że to co mówi Ks. Śniadoch w wykładzie walka w czasach ostatecznych o masonerii jest prawdą.

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24