Koniec koalicji PO z Regią Civitas w Przemyślu [WIDEO]

W ub. tygodniu ze stanowiska zastępcy prezydenta Przemyśla został odwołany, rekomendowany przez PO, Wojciech Błachowicz. Ponadto radni odwołali przewodniczącego Rady Miejskiej Jana Bartmińskiego, bezpartyjnego, z klubu radnych PO. Wnioskowała o to opozycja, czyli SLD i PiS. Podczas głosowania tego wniosku, klub Regii Civitas nie zarządził dyscypliny klubowej. Wyniki tajnego głosowania pokazują, że część radnych RC poparła wniosek.

Faktem jest jednak, że to Błachowicz kilka dni wcześniej sam złożył rezygnację, a Choma tylko ją przyjął.

- Moja dymisja była wymuszona była działaniami prezydenta Chomy - twierdzi Błachowicz.

- Łamią one umowę koalicyjną w dwóch kluczowych jej punktach i powodują, że PO nie jest już członkiem koalicji - twierdzi Platforma.

Wspólne 3,5 roku rządzenia PO ocenia dobrze. Udało się zdobyć z programów unijnych i rządowych znaczne wsparcie inwestycji. W zdobywaniu pieniędzy Przemyśl stał się liderem w Polsce.

- Uważamy, że działania prezydenta i radnych Regii są konsekwencją wcześniejszego planu i wynikają najprawdopodobniej z nieformalnych ustaleń RC i PiS - twierdzi Błachowicz.

Podczas konferencji prasowej dziennikarze dopytywali, czy prawdą jest, że jeszcze nie dawno Robert Choma był potencjalnych kandydatem PO w jesiennych wyborach na prezydenta Przemyśla.

- Wybrał inne rozwiązanie - pośrednio potwierdził te pogłoski poseł PO Piotr Tomański.

O zerwaniu koalicji nic nie wiedzą działacze Regii Civitas.

- Jest pan pierwszą osobą, która mi to mówi - reporterowi Nowin mówi Robert Bal, szef klubu radnych RC. - Żaden z punktów umowy koalicyjnej nie został złamany. Powinniśmy z PO usiąść i rzeczowo porozmawiać - dodaje.

- To nie jest wynik tylko ostatnich działań. Sytuacja od pewnego czasu ewoluowała do takich zmian - mówi Wiesław Morawski, wiceprzewodniczący rady, obecnie niezależny, ale do niedawna członek klubu Regii. - Nie było gry zespołowej - twierdzi.

Co dalej?

PO ma 7 radnych, Regia 6, PiS 5, SLD - 4, jeden niezależny.

Scenariusze są różne. Najczęściej powtarzające się mówią o zawiązaniu, nawet nieformalnej, koalicji z PiS i wystawieniu wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich. Możliwe są również inne warianty.