Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec legendy, ikony, mistrza

Filip Bares
Kobe Bryant.
Kobe Bryant. Matt Rourke
Kobe Bryant, najlepszy koszykarz XXI wieku, uznał, że jego ciało go zdradziło. Kończy karierę.

W niedzielę legenda Los Angeles Lakers i jeden z najlepszych zawodników w historii NBA Kobe Bryant ogłosił zakończenie swojej zawodowej kariery. W otwartym liście dla „The Players Tribune” pożegnał się ze swoją największą miłością - koszykówką.

Bryant rozpoczął obecny sezon (dwudziesty w jego karierze) w słabym stylu. Liczne kontuzje i wiek postawiły mu opór, którego nawet on nie będzie w stanie pokonać. Na ten moment „Black Mamba” zdobywa średnio 15 punktów na mecz - tak źle nie było od 1998 r., kiedy miał zaledwie 19 lat i jeszcze nie przebił się do pierwszej piątki Los Angeles Lakers.

Niechciany

Bryant rozpoczął swoją przygodę w NBA w 1996 r., kiedy z 13 numerem w drafcie wybrali go Charlotte Hornets. Jednak w ciągu zaledwie kilku dni dyrektor sportowy Szerszeni stwierdził, że jego drużynie przyda się bardziej doświadczony zawodnik i oddał pierwszoroczniaka w ręce Lakersów za centra Vlade Divaca.

Przez pierwsze dwa lata w Kalifornii Bryant wchodził z ławki. Już od samego początku prezentował się jako zawodnik o nieograniczonym potencjale ofensywnym. Jako rezerwowy w wieku 19 lat został najmłodszym uczestnikiem Meczu Gwiazd w historii NBA.

Szybki rozwój zawodnika spowodował awans z roli rezerwowego do pierwszej piątki drużyny. W latach 2000-2002 Bryant razem z Shaquille’em O’Nealem stworzyli prawdopodobnie najlepszy duet w historii NBA. Obaj mieli średnią w tym okresie ponad 25 punktów na mecz, prowadząc Lakers do trzech tytułów z rzędu. Współpraca między zawodnikami przestała się jednak z czasem układać i Shaq został wymieniony na Lamara Odoma. O’Neal zdobył w 2005 r. mistrzostwo z Miami Heat, co rozpoczęło dyskusję, kto tak naprawdę doprowadził Lakers do sukcesu.

Oskarżony

W 2003 roku Kobe Bryant stał się wrogiem publicznym numer jeden. Koszykarz został zatrzymany przez policję w stanie Kolorado jako podejrzany w sprawie gwałtu na 19-letniej pracowniczce hotelu. Bryant potwierdził, że doszło między nimi do kontaktu seksualnego, ale utrzymywał, że obie strony były nim zainteresowane. Po roku wszystkie oskarżenia zostały wycofane, a koszykarz został oczyszczony z zarzutów.

Gorszy tylko od Wilta

Po odejściu Shaqa Lakers byli w przebudowie. Kobe musiał grać za trzech, dawać z siebie 110 proc. w każdym meczu, ale to nie wystarczyło. 26 stycznia 2006 r. Lakers przegrywali do przerwy 49:60 z Toronto Raptors pomimo 26 pkt ze strony Bryanta. Tej nocy stwierdził, że tylko on jest w stanie wygrać ten mecz i rozegrał najlepsze spotkanie w swojej karierze, rzucając 81 pkt! Jest to drugi wynik w historii NBA. Więcej zdobył tylko center Wilt Chamberlain ( równo 100 punktów) w 1962 r.

W latach 2008-2010 Bryant grał w trzech finałach NBA, dwukrotnie wygrywając tytuł i nagrodę MVP finałów. Tym samy potwierdził swój status najlepszego zawodnika NBA.

Być jak Jordan

Od samego początku Bryant był porównywany do najlepszego zawodnika w historii koszykówki Michaela Jordana. Identyczny styl gry, determinacja, mentalność zwycięzcy i skuteczność w ważnych momentach czynią z nich legendy. Nawet podczas wsadów Bryant wystawiał język, co było znakiem rozpoznawczym MJ-a.

- Kobe jest jedynym rywalem dla Jordana. Dlatego MJ go ogląda. Michael grał tak, że inni myśleli, że nie może być z tej samej planety co oni. Kobe robi dokładnie to samo - powiedział Roland Lazenby, autor jednej z książek o Jordanie.

W pewnym momencie można było nawet zauważyć obsesję u Bryanta. Zawodnik wielokrotnie mówił, że celem numer jeden dla niego jest zdobycie sześciu mistrzowskich pierścieni, czyli tylu co Jordan. Lakersi nie mają niestety szans w tym sezonie. Rok temu udało się jednak Bryantowi wyprzedzić MJ-a na liście najlepszych strzelców w historii NBA. Obecnie znajduje się na trzecim miejscu.

Legenda

Kobe Bryant jest uznawany za jednego z najlepszych koszykarzy w historii NBA. Pięć mistrzowskich pierścieni, dwukrotny MVP finałów, MVP ligi, dwukrotny król strzelców. Jego średnia zdobycz punktowa na mecz wynosi 25. Niezliczone trafione rzuty w końcówkach spotkań. To wszystko powoduje, że kibice już zaczynają tęsknić za Kobem Bryantem, choć tak naprawdę jeszcze nie odszedł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24