Koniec z leniuchowaniem - czas zacząć pielęgnować nasz ogród i trawnik

Wiosna coraz śmielej pokazuje się w naszym ogrodzie. Nabrzmiewają pąki lilaków, kwitną krokusy i wrzośce. Powoli nadchodzi pora na na pierwsze w sezonie dostarczenie nawozów. Bardzo wygodnym w zastosowaniu jest nawóz wolno przedostający się do gleby, starczający na cały sezon- Osmocote. Dla bardziej wymagających i mających więcej czasu, polecam nawozy pod konkretne grupy roślin. Stosując nawóz do magnolii, rododendronów i azali, uzyskamy piękniejsze i trwalsze kwiaty, intensywniejszą barwę liści. Przy hortensjach możemy, przez zastosowanie nawozów do tych roślin, sterować barwą kwiatów - radzi inż. ogrodnictwa Katarzyna Wolska-Pociask projektant ogrodów w Centrum Ogrodniczym „Ogrody ResGal.

Pierwszymi kwiatami, które pojawiają się na rabatach, są byliny cebulowe -krokusy, tulipany, narcyz, hiacynty. Te rośliny sadzimy jesienią do koszyczków na rośliny cebulowe, mają wtedy czas na zakorzenienie się i wczesny wiosenny start. Możemy jednak też kupić je wiosną już kwitnące, posadzone w doniczkach, gotowe do wysadzenia na rabaty. Pamiętajmy jednak, aby takie cebule posadzić do ziemi wraz z doniczką w której rosną, ponieważ przesadzając je do koszyczków, możemy znacznie skrócić czas kwitnienia, albo wręcz uszkodzić kwiaty. Musimy potem końcem lipca wyciągnąć całe doniczki z ziemi i przesadzić cebulki do koszyczków, i ponownie wkopać do ziemi. Koszyczki ochronią nasze cebulki przed myszami i kretami, jednak nie mogą być zbyt głęboki posadzone.

Teraz wiosną jest też czas na zadbanie o piękne kwiaty jesienią. To jest właśnie pora na posadzenie bulw mieczyków, kłączy dali. Możemy jeszcze dosadzać lilie i irysy, które kwitną latem. Te rośliny nie wymagają sadzenia do koszyczków. Są znacznie mniej lubiane przez gryzonie, mogą rosnąć bezpośrednio w gruncie.
Nie zapomnijmy o nawożeniu trawników. Najlepiej wykonać to nawozem do trawników, za pomocą specjalnego wózka. Zapewni nam on bardzo równomierne zasilenie całego trawnika. Możemy też użyć go do dosiewania nasion trawy. Zalecała bym, przed nawożeniem, zrobić też areację, co bardzo poprawi wygląd naszego trawnika. Areatory ręczne w formie zaostrzonych grabi, dobrze wyczesują suchą trawę , ale są przydatne raczej na niewielkie powierzchnie. Gdy nasza działka jest nieco większa, radzę zastosować areator elektryczny .Pozwoli on na bardzo dokładne wyczesania suchych resztek, zaoszczędzając nam sporo wysiłku. Jeszcze spojrzenie na trawnik, czy aby nie jest zbyt dużo na nim chwastów. Jeśli tak, to zastosujmy herbicyd selektywny na chwasty dwuliścienne. Musimy wtedy nie kosić trawnika przez 2 tygodnie, potem wykonać oprysk. Wystarczy ręczny opryskiwacz.

Nie zapomnijmy o zastosowaniu na lancę osłony herbicydowej. Jest to bardzo ważne, bo zapobiega przypadkowemu opryskaniu roślin, rosnących na rabatach obok trawnika. Po zastosowaniu herbicydu, ścinamy trawę dopiero po upływie minimum 1 tygodnia.
Bardzo ważna w pięknym wyglądzie trawnika jest dobra kosiarka, o dobrze naostrzonych nożach. Konieczne jest regularne ostrzenie. Bardzo zwracam uwagę na to, by nie kosić tępymi nożami. Trawa jest wtedy wystrzępiona na końcach, które zasychają i szpecą trawnik. Przy małych ogrodach przydaje się kosiarka z napędem na koła , przy większych doskonale się sprawdza mały traktorek do koszenia. I koniecznie zalecam używanie kosza do zbierania skoszonej trawy.

W swoim podręcznym schowku zawsze miejmy w pogotowiu uniwersalny sekator. Usuniemy nim przekwitłe kwiatostany, uszkodzone gałązki, lub odrosty od podkładek naszych zaszczepionych drzewek.

Zacznijmy od usuwania połamanych gałązek i przyglądnięcia się, co trzeba przyciąć. Przede wszystkim drzewa owocowe. Zwykle jest nam potrzebny do tego większy sekator, najlepiej taki z długimi rączkami. Znacznie zwiększa to siłę, z jaką działamy na obcinaną gałązkę, co jednocześnie zapewni nam mniejsze zmęczenie rąk. Wycinamy wszystkie gałązki krzyżujące się, połamane i rosnące pionowa do góry. Staramy się, aby drzewko samo siebie nie zacieniało, a słońce dochodziło do każdej gałązki, nawet rosnącej w samym środku.

Przede wszystkim nie tniemy żadnych roślin kwitnących wczesną wiosną, typu forsycja czy migdałowiec, wiśnie ozdobne. Mają one już wytworzone pąki kwiatowe i jeśli je zetniemy, nie będą nam wiosną kwitły. Te rośliny tniemy wiosną po przekwitnięciu kwiatów.. Wyjątek stanowią połamane gałęzie. Je usuwamy, a jeśli wyglądają zdrowo, nie są zaschnięte, możemy je wstawić do wazonu. Jest duża szansa, że zakwitną w domu.

Natomiast możemy ciąć i formować różne drzewa i krzewy, u których kwitnienie nie jest tak istotne z punktu widzenia ozdoby w naszym ogrodzie i te, które kwitną latem jak budleja. Wycinamy nadmiernie wyrośnięte i zbyt wysokie gałęzie u leszczyny, formujemy odmiany płaczące wiąza, buka, czy graba. Wycinamy pędy dereni, formujemy pięciorniki, berberysy i tawuły Duże drzewa możemy teraz uformować, jeśli ich wielkość jest zbyt duża. Wycinamy wystające gałęzie i prześwietlamy korony, usuwając krzyżujące, nadmiernie zagęszczone pędy. Pamiętajmy jednak, że klony i brzozy nie lubią wiosennego cięcia, ponieważ płaczą sokiem z przeciętych gałązek. U tych roślin poczekajmy z cięciem, aż zakończą wiosenne przyrosty.

Kwitnące drzewa, takie jak wiśnia Kiku-shidare, robinia hispida szczepiona na pniu, czy wiśnia Amanogawa, nie wymagają cięć dla uzyskania większej ilości kwiatów. Jednak gdy chcemy zmniejszyć wielkość drzewka, możemy, po przekwitnięciu kwiatów, wycinać gałęzie które nam przeszkadzają,
Jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej, teraz możemy pousuwać stare kwiatostany z bzów. Jednak usuwamy tylko zaschnięty kwiatostan, bez żywej części gałązki, bo często u nasady starych kwiatostanów tworzą się nowe.
Na pnączach usuwamy i zakręcamy wystające i zbędne gałązki. Przycinając glicynię, usuwamy tylko zaschnięte i bardzo cienkie pędy. Jeśli zależy nam na obfitym kwitnieniu, wszystkie pędy z pąkami kwiatowymi podwiązujemy do głównej masy rośliny.
Powojniki, mające zbyt delikatne pędy, nie zniosą naszej zimowej ingerencji. Zostawmy je w spokoju, a wiosną, jak wypuszczą nowe zielone pędy, usuniemy delikatnie te zaschnięte, niewypuszczające świeżych pąków.

Poważne cięcia dużych żywopłotów radzę wykonać przy pomocy dużych elektrycznych nożyc do cięcia. Sekator ręczny np Fiskarsa czy nawet tańszych produktów chińskich, też jest bardzo przydatny, jednak wymaga sporej siły fizycznej, szczególnie gdy mamy kilka metrów żywopłotu. Ostatni moment dla tych którzy nie zdążyli jesienią, na ścięcie przekwitłych kwiatostanów wrzośców.

Ścinamy je za pomocą długiego sekatora, tego samego którego używaliśmy do cięcia żywopłotu. Bardzo wygodne są też nożyce akumulatorowe. Pozwalają na swobodną pracę w ogrodzie przez nawet 1,5 godziny. Dla osób które nie lubią się schylać, instalujemy specjalną rączkę, co pozwala na pracę w wyprostowanej pozycji. Posłużą nam także do kształtowania np. krzewów bukszpany, gdy zechcemy je przyciąć w kształt kuli, lub nadać im zgoła inne fantastyczne kształty. Możemy je wykorzystać do ścinania trawy w miejscach niedostępnych dla kosiarek. Wymagana jest wtedy wymiana ostrza na takie do cięcia trawy.

Pamiętajmy także o rododendronach, azaliach i magnoliach. Niepowtarzalny urok tych roślin, szczególnie, gdy są posadzone w większych grupach, nie ma sobie równych. Nie przycinajmy ich wcale, bo bardzo tego nie lubią. Usuwamy tylko przemarznięte i uszkodzone pędy. Zapewnijmy im kwaśną ziemię, odpowiedni dla nich nawóz i osłonięte miejsce, a wspaniale się nam odwdzięczą barwnymi kwiatami - zapewnia nasz ekspert Katarzyna Wolska-Pociask, projektant ogrodów w Centrum Ogrodniczym „Ogrody ResGal”