Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Rzeszów przegrała bardzo ważny mecz. Gospodarze, grając w dziesiątkę, nie wykorzystali rzutu karnego

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Piłkarze Korony musieli wygrać z Tomasovią. Przegrali, tym samym zrobili duży krok w stronę spadku
Piłkarze Korony musieli wygrać z Tomasovią. Przegrali, tym samym zrobili duży krok w stronę spadku Krzysztof Kapica
Korona Rzeszów, która walczy o utrzymanie, miała obowiązek wygrać z Tomasovią. Rozpoczęło się nieźle, od 1:0. Niestety, wpadła "bramka do szatni", w drugiej połowie goście strzelili bramkę, rzeszowianie zmarnowali rzut karny, i ostatecznie przegrali 1:2

Po kwadransie z okładem wzajemnego badania sił gospodarze doczekali się „setki”. Maciej Maślany popisał się sprytnym krzyżowym podaniem, obrońca gości dotknął piłki, skasował tym samym spalonego, a do piłki dopadł Paweł Piątek. Był blisko bramki, miał czas, mógł wszystko zrobić, ale wycelował w słupek.

W 25. gospodarze byli już konkretni. Po fatalnym wybiciu bramkarza gości przed szesnastką piłkę przechwycił Maciej Maślany, na zimno zwiódł stopera i huknął z lewej nogi nie do obrony.

Po paru minutach ładnie z dystansu uderzył Paweł Piątek. Goście próbowali atakować, chwilami mieli nieco więcej z gry, ale do sytuacji strzeleckich obrona Korony ich nie dopuszczała. Do czasu. Tuż przed przerwą, po rzucie rożnym, obrońcy Korony wybili piłkę na przedpole, wydawało się, że jest po zagrożeniu, jednak do piłki dopadł Benoit Doiteau. Piłkarz ze „stajni” Roberta Pieszczocha podbił ją sobie i pięknym strzałem z półwoleja na długi róg wyrównał na 1:1.

Na dobry początek drugiej połowy z dystansu ładnie przymierzył Maślany, ale bramkarz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po paru minutach gospodarze wpadli w nie lada tarapaty. Najpierw Jakub Szuta z bliska dobił strzał Damiana Szuty. Goście nie posiadali się ze szczęścia. Po niespełna minucie sędzia ocenił, że Szymon Rygiel faulował rywala wychodzącego na czystą pozycję (sytuacja dyskusyjna, bo była to rzecz w stylu „złapał Kozak Tatarzyna...) i miejscowi musieli grać w dziesięciu.

Radzili sobie nieźle. Po przerzucie Szymona Kardysia koroniarze przedarli się prawa stroną, w końcu po wrzutce Zozulia zagrał w polu karnym ręką i sędzia wskazał na „wapno”. Karnego wykonywał Paweł Piątek. Podbiegł do piłki wolniutko, uderzył po ziemi nie za mocno, bramkarz go wyczuł i bez trudu chwycił piłkę.

Goście odpowiedzieli strzałami z dystansu, przy których wykazała się Paweł Pawlus. W 70. D. Szuta bił z kąta, ale Pawlus znów był z górą. Gospodarze atakowali, tyle że bez skutku. W 89. Min Pawlus miał farta, ponieważ w sytuacji sam na sam po lekkim woleju J. Szuty piłka zatrzymała się na słupku.

W doliczonym czasie pod bramkę gości wędrował bramkarz Korony, główkował, ale i to nie pomogło.

Watkem Korona Bendiks Rzeszów – Tomasovia 1:2 (1:1)
Bramki
: 1:0 Maślany 25, 1:1 Doiteau 44, 1:2 J. Szuta 55.

Watkem Korona Bendiks: Pawlus – Cholewa (75. Persak), Rygiel, Mazur (61. Jędryas), Karwacki (90. Kowal), Maślany, Kocój, Kardyś, Piątek (75. Kawalec), Wiktor (90. Drozd), Kałaska. Trener Grzegorz Żyła.

Tomasovia: Bartoszyk – Błajda (60. Kycko), Chmura, Cybulnik, J. Szuta, Tomszewski, Zozulia, Orzechowski, Pleskacz (83. Wolanin), Doiteau, D. Szuta (90. Lis). Trener Paweł Babiarz.

Sędziował Borkowski (Tychy).

Żółte kartki: Kałaska, Wiktor – Pleskacz, Błajda, Zozulia.

Czerwona kartka: Rygiel [56 – faul].

Widzów 80.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24