Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmar na rzeszowskich osiedlach. Śmieci sięgają sufitu i wysypują się za drzwi. Sprzątaczki zagarniają je pługami do śniegu

Bartosz Gubernat
Bartosz Gubernat
W bloku przy ulicy Cichej śmieci jest tak dużo, że mieszkańcy nie mogą wejść do śmietnika. Worki wysypują się na zewnątrz.
W bloku przy ulicy Cichej śmieci jest tak dużo, że mieszkańcy nie mogą wejść do śmietnika. Worki wysypują się na zewnątrz. Nadesłane przez Czytelnika
Kolejne skargi i zdjęcia napływają do naszej redakcji z całego Rzeszowa. Problemem są nieustannie przepełnione śmietniki. W związku z upałem, do bałaganu doszedł teraz jeszcze smród psujących się odpadów. Mieszkańcy mają tego dość.

- Mieszkam w wieżowcu przy ulicy Cichej. To dziesięciopiętrowy budynek, który jest wyposażony w jedną klatkę schodową. Nie mamy zsypów, wszyscy mieszkańcy wynoszą odpady do jednego, wspólnego śmietnika. Od kilku dni mamy tu prawdziwy, śmieciowy armagedon

- mówi nasza czytelniczka i dodaje do e-maila zdjęcia. Widać na nich, jak dziesiątki worków wysypują się z pomieszczenia w dolnej części budynku na zewnątrz. Drzwi od śmietnika nie da się zamknąć.

- Jest brudno i śmierdzi. Kolejne worki mieszkańcy zostawiają na zewnątrz, bo do środka nie da się wejść. Żeby trochę poprawić sytuację, panie sprzątające przy użyciu dużych łopat do śniegu próbowały wrzucać worki sprzed śmietnika do środka. Ale to na niewiele się zdało, bo miejsca w pomieszczeniu już w zasadzie nie ma. Śmieci piętrzą się aż po sufit, tymczasem mieszkańcy donoszą kolejne worki. Tylko czekać, kiedy w tak wysokich temperaturach zalęgną się tu robaki. To niedopuszczalne, żeby w dużym, nowoczesnym mieście działy się takie historie - denerwuje się czytelniczka.

W centrum też bałagan

Podobnie sytuacja wygląda w centrum Rzeszowa. Przy ulicy Jabłońskiego w wieżowcu niedaleko dworca PKS śmietnik jest zapełniony po brzegi.

- W poniedziałek popołudniu do śmietnika nie dało się wejść. Przez poprzednie dni uzbierało się tu tyle odpadów, że worki najpierw zapełniły kubły, a potem się z nich wysypały. Kolejne śmieci mieszkańcy wrzucali juz z zewnątrz na stertę na środku pomieszczenia. I tak jest regularnie, śmieciarki przyjeżdżają bardzo rzadko. Odkąd radni zmienili system, panuje bałagan - mówi mieszkanka wieżowca.

W ciągu ostatnich kilku tygodni podobnych skarg otrzymaliśmy znacznie więcej, niemal z całego miasta. Bez względu na to, czy wysyłają je mieszkańcy niższych budynków, czy wieżowców, problem jest taki sam i wynika ze zbyt niskiej częstotliwości odbioru odpadów. A tą zmniejszono ze względu na zmiany, jakie w zasadach segregacji i zagospodarowania odpadów wprowadziło ministerstwo środowiska.

Zgodnie z unijnymi przepisami Polska musiała je zmodyfikować, aby poprawić efektywność zbiórki, segregacji i zagospodarowania odpadów.

Mówiąc najprościej cel jest taki, aby z każdym rokiem zmniejszała się ilość odpadów trafiających na wysypiska, a rosła ilość tych, które uda się powtórnie przetworzyć, albo spalić w specjalnych zakładach.

Dlatego polskie miasta musiały wprowadzić segregacje odpadów na więcej frakcji, niż poprzednio. Zamiast dwóch, suchej i mokrej, w Rzeszowie wprowadzono ich aż pięć. To doprowadziło do wzrostu kosztów odbioru.

ZOBACZ: Robaki w śmietniku w Rzeszowie [FILM INTERNAUTY]

Dodatkowym kosztem jest także konieczność oddawania śmieci do spalarni. W związku z tym, aby rachunki rzeszowian wzrosły jak najmniej, od początku maja radni zdecydowali się obniżyć częstotliwość kursów śmieciarek.

Podczas nadzwyczajnej, czerwcowej sesji z tej decyzji jednak się wycofali przyznając, że decyzja nie była trafna. Dlaczego więc śmieciarki wciąż przyjeżdżają rzadziej niż jeszcze na wiosnę?

- Dodatkowe kursy zostaną uruchomione na stałe za kilka dni, bo wówczas uchwała radnych stanie się prawomocna. I wtedy na osiedlach nie powinno być już problemu z nadmiarem odpadów

- zapewnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Odpady nie mieszczą się w śmietnikach ze względu na zmniejszenie częstotliwości ich wywozu. Po licznych skargach mieszkańców rada miasta ma się wycofać z uchwalonych zmian i przywrócić poprzedni harmonogram wywozu.

Fatalna sytuacja w śmietnikach w Rzeszowie. Na Przybyszówce ...

Po zmianie w zabudowie jednorodzinnej minimum raz na dwa tygodnie będą odbierane: metale i tworzywa sztuczne oraz papier. Nie rzadziej, niż raz w tygodniu śmieciarka przyjedzie po odpady bio, zmieszane i niepodlegające segregacji. Przynajmniej raz na miesiąc MPGK odbierze szkło.

W przypadku zabudowy wielorodzinnej metale i tworzywa sztuczne oraz papier będą odbierane przynajmniej raz w tygodniu.

Dzięki temu w kubłach przeznaczonych na te frakcje ma nie brakować już miejsca. Z kolei odpady szybko psujące się, czyli frakcje zmieszana, bio i niepodlegająca segregacji mają być odbierane przynajmniej dwa razy w tygodniu. Szkło podobnie jak w przypadku domków, z bloków także będzie zabierane minimum raz na miesiąc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24