Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarka AZS-u Rzeszów: Chcę pomóc w awansie do ekstraklasy

Tomasz Ryzner
Elżbieta Mukosiej obiecująco rozpoczęła swój pobyt w rzeszowskiej drużynie.
Elżbieta Mukosiej obiecująco rozpoczęła swój pobyt w rzeszowskiej drużynie. Krzysztof Kapica
Ma na koncie mistrzostwo Polski, grała w USA, Hiszpanii i Szwecji. Z rzeszowską ekipa ma szansę posmakować swojego pierwszego awansu. Elżbieta Mukosiej znaczy coraz więcej w naszej drużynie.

Gdy AZS nie znalazł w oknie transferowym centerki, trochę z musu pozyskał Mukosiej. W Tęczy Leszno grzała ławkę, była niewiadomą. Jednak po ledwie dwóch treningach wydatnie pomogła wygrać naszej ekipie (13 pkt.) hitowy mecz z pabianiczankami.

- Będziemy mieć z niej pociechę - mówił trener "akademiczek".

Ela uczyła się basketu w rodzinnym Białymstoku.

- Siostry trenowały karate, brat piłkę nożną, ale tylko ja wytrwałam przy sporcie - mówi wychowanka Włókniarza Białystok, która 4 lata studiowała i grała w USA. - Stany wspominam bardzo miło. Sportowo dużo zyskałam, a studia też dały mnóstwo satysfakcji. W Polsce nie przepadałam za nauka, ale w USA nie musisz wkuwać wszystkiego. Można sobie wybrać ulubione przedmioty. Interesowała mnie psychologia i właśnie ten kierunek skończyłam.

W USA mogła zostać, jednak szans na angaż w WNBA by nie miała. Chciała grać i wylądowała w Madrycie na zapleczu ekstraklasy.

- Wiadomo, ciekawy kraj, ale sportowiec nie ma wiele czasu. Nie raz wybierałam się na Real i zawsze kolidował z tym mecz mojej drużyny - wspomina.

Problemy finansowe klubu sprawiły, że sezon dokończyła w Szwecji i 3 lata temu wróciła do Polski. Dołożyła cegiełkę do mistrzostwa Polski Lotosu Gdynia, a 2 ostatnie sezony spędziła w Tęczy Leszno.

- Oferta z AZS-u z miejsca mnie zainteresowała, bo w Lesznie nie mogłam robić tego, co kocham. W Rzeszowie mogę więcej pograć i mam nadzieję, że pomogę drużynie w awansie do ekstraklasy - podkreśla.

Elżbieta ma za sobą dopiero 3 mecze w AZS-ie.

- Dziewczyny fajnie mnie przyjęły, ale zgranie musi trochę potrwać - mówi.

Sympatie kibiców też zdobyła. Nic dziwnego, jest odważna w ataku, ma ładnie ułożony i co ważne skuteczny rzut (średnio prawie 10 pkt. na mecz). W wolnych chwilach ogląda filmy i dużo czyta.

- Ostatnie lektury? Gino i Niezłomny. Pierwsza jest o amerykańskim trenerze koszykówki, druga o dramatycznych przeżyciach sportowca w czasie II wojny światowej. Co poza tym? Poznaję Rzeszów. Wcześniej nigdy tu nie byłam - dodaje koszykarka AZS-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24