Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarz MOSiR-u: Dobrze, że tamten rok się skończył

Tomasz Ryzner
Mateusz Nitsche sprawdził się w Sokole. Oby tak było też w MOSiRze.
Mateusz Nitsche sprawdził się w Sokole. Oby tak było też w MOSiRze. Krzysztof Kapica
Rozmowa z MATEUSZEM NITSCHE, nowym koszykarzem I-ligowego MOSiR-u Krosno

- Gdańsk, Łańcut, Wałbrzych, Szczecin i teraz Krosno. Jak się już pan przenosi to na drugi koniec Polski.
- Szukam tego swojego miejsca. Ale akurat podróż do Krosna była błyskawiczna. Mogłem skorzystać z tanich linii lotniczych. Z Gdańska do Rzeszowa, z międzylądowaniem w Katowicach, leciałem dwie godziny. Super sprawa. Pociągiem musiałbym się tłuc bez końca, a zapłaciłbym ze 30 złotych mniej.

- W minionym roku nie szło panu specjalnie.
- Dobrze, że ten rok już się skończył. To było dla mnie ciężkie 12 miesięcy. Sportowo, finansowo, a i prywatnie, bo rozstałem się z dziewczyną. Jeśli chodzi o sport wiele sobie obiecywałem po transferze do Górnika Wałbrzych, ale klub rozsypał się organizacyjnie i do dziś zalega mi pieniądze. AZS Szczecin nie miał problemów, ale dla odmiany nie pograłem tam sobie. Kilkanaście minut na mecz, bycie trzecioplanowym zawodnikiem to nie jest to, o co mi chodzi. Dodam tylko, że z Asem rozstałem się w zgodzie.

- W Krośnie na pana pozycji gra Dariusz Oczkowicz i jest w formie.
- Wiem, że czeka mnie rola zmiennika Darka. Akceptuję to. Z drugiej strony MOSiR nie ma szerokiego składu, podstawowi koszykarze nie mogę grać po 40 minut i muszą zostać odciążeni. Myślę, że przydam się drużynie.

Mateusz Nitsche

Mateusz Nitsche

URODZONY: 1986 rok; WZROST: 190 cm; POZYCJA: rzucający obrońca; KLUBY: ZTS Nowy Dwór Gdańsk, Sokół Łańcut, Górnik Wałbrzych, AZS Szczecin, MOSiR Krosno.

- MOSiR prowadzi Duszan Radović. Zbiera pochwały za warsztat, ale słyszałem też, że pewne transfery nie wypaliły klubowi, bo zawodnicy obawiali się pracy z serbskim szkoleniowcem.
- Ja się nie boję i sporo sobie po niej obiecuję. Miałem przyjemność trenować w Hiszpanii i jestem otwarty na inną mentalność, podejście do pracy. Serbska szkoła jest rygorystyczna, ale przecież każdy wie, jaką ma markę. Trener daje nam w kość, ma swój styl, ale podchodzę do tego pozytywnie, z ciekawością.

- W nowej drużynie wielkiego wyniku się pan raczej nie doczeka. Play off byłby cudem.
- O ósemce trudno marzyć, ale jest o co walczyć. Musimy jak najwyżej podskoczyć w tabeli, by mieć dobrą pozycję wyjściową w play outach.

- Pierwszy w nowym roku mecz MOSiR-u to będzie dla pana taki trochę dawnych wspomnień czar.
- Gramy derby z Sokołem, a pobyt w Łańcucie rzeczywiście wspominam bardzo miło. Też byłem zmiennikiem, ale mogłem pograć, zostałem zauważony.

- Wiadomo, kto jest faworytem tego meczu.
- Nie my, ale w naszej drużynie zawodnicy mają serce do gry. Skład będzie trochę szerszy, a Sokół ma problemy, bo kontuzję złapał Bartek Dubiel. Oczywiście będzie ciężko, ale wierzę, że w tym nowym roku i MOSiR, i ja sam wyjdziemy na prostą.
Rozmawiał Tomasz Ryzner

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24