Koszykarz Sokoła: U siebie nie możemy przegrywać

- W Toruniu nie musieliście przegrać.
- Kilka minut przed końcem czwartej kwarty był remis. Wtedy zaczęła się wojna nerwów. Niestety, popełniliśmy błędy, które drogo nas kosztowały. Nie umieliśmy zatrzymać między innymi Jareckiego.

- Skąd tak zły początek meczu. W I kwarcie SIDEN rzucił z 31 punktów.
- Niesamowicie siedziała im wtedy trójka. Na jakieś siedem prób trafili sześć razy. Nie wiem, czy to miało jakieś znaczenie, ale możliwe, że swoje zrobiło też to, że na hali pojawiliśmy niedługo przed meczem.

- Nocowaliście przecież w Inowrocławiu.
- Tak, ale wpakowaliśmy się w korki, do tego GPS źle nas pokierował.

- Trafiłeś cztery trójki, ale statystycy policzyli ci też sześć strat.
- Z naszych obliczeń wynika, że miałem ich cztery. Tak czy owak za dużo ich popełniłem.
- W sobotę mecz z AZS-em Szczecin (g. 15). Po drugiej stronie będzie biegał Jerzy Koszuta i Łukasz Pacocha. Szczególnie ten drugi potrafi napsuć krwi.
- Jest szybki, ma rękę do rzutu. Będziemy na niego uważać, ale pewnie swoje punkty zdobędzie. Nie ma łatwych rywali, ale wygląda, że AZS chyba nie jest jeszcze w formie. Przegrał dwa razy u siebie. My w swojej hali nie możemy zawodzić. Spróbujemy wygrać drugi mecz w sezonie.