Siarka: Releford 19, Knowles 7, Jakóbczyk 4, Grzeliński 3, Wojdyła - Welsh 15 (1x3), Pandura 7 (1x3), Patoka 4, Małecki 3.
Polpharma: Sajus 20 (1x3), Davis 11 (2x3), Flieger 10 (1x3), Diduszko 6, Paliukenas 6 (1x3) - Miles 20 (1x3), Mirković 4, Długosz, Michałek, Poznański, Schenk.
Spotkanie na prośbę gości zostało przełożone z 18 marca na 20 lutego i stało do dobrym poziomie. W Siarce kolejny raz zabrakło Brandona Browna, którego już raczej tarnobrzescy kibice nie ujrzą w akcji, bowiem czeka on tylko na rozwiązanie kontraktu.
W pierwszej akcji stratę zaliczył grający w tarnobrzeskiej drużynie Amerykanin Travis Releford, a wynik otworzył grający w Polpharmie Litwin Martynus Sajus trafiając za dwa punkty. Na 2:2 wyrównał Releford, a kiedy wydawało się, że gospodarze będą prowadzić spokojną grę do głosu doszli goście. Po trafieniu Marcina Fliegera Polpharma wygrywała 8:5, a po chwili już 13:11. Ale gospodarze podjęli walkę i na 1,44 przed końcem pierwszej kwarty, po celnym trafieniu za dwa Jakuba Patoki po raz pierwszy objęli prowadzenie 15:14. Pierwsza kwarta wygrana przez gospodarzy 20:14 pokazała, że Siarka wcale nie musi tego meczu przegrać.
Pierwsze punkty w drugiej kwarcie zdobyli goście za sprawą Serba Urosa Mirkovicia. Po chwili dwa razy z rzędu po dwa punkty trafił Amerykanin Anthony Miles i Polpharma odzyskał prowadzenie wygrywając 22:20. Po chwili było 24:20, bowiem Milos trzeci raz z rzędu trafił do kosza, a podirytowany trener tarnobrzeskiego zespołu Zbigniew Pyszniak poprosił o przerwę. Gospodarze kolejny raz odrobili stratę, bowiem po trafieniu Zane Knowlesa było po 28. Ale goście długo nie pozwolili się miejscowym kibicom łudzić. Szybko wypracowali przewagę i zeszli na przerwę prowadząc 37:32. Najskuteczniejszym w pierwszej połowie był w Polpharmie Sajus, który zdobył 12 punktów, natomiast w Siarce Releford, który zaliczył 10 oczek.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch punktów zdobytych przez grającego w Polpharmie Litwina Martynusa Paliukeunasa. Goście szybko uciekli naszej drużyny, a po czterech minutach gry w trzeciej kwarcie i trafieniu Amerykanina Thomasa Davisa wygrywali 48:38. Później już dominacja przyjezdnych była wyraźna. Goście pieczołowicie pilnowali Tomasza Wojdyłę, wiec plan Siarki legł w gruzach. Po trzech kwartach było praktycznie po meczu.
Ostatnia ćwiartka rozpoczęła się od dwóch celnych wolnych wykonywanych przez Litwina Sajusa. Po chwili ten sam zawodnik zdobył kolejne dwa punkty, tym razem z akcji i goście wygrywali 60:40. Na szczęście zawodnicy tarnobrzeskiej drużyny wzięli się w garść i powalczyli o zachowanie twarzy oraz uniknięcie kompromitującej wpadki. To się udało i trzeba to także docenić. Realnych szans na pokonanie rywali ze Starogardu Gdańskiego jednak nie było.
Kolejny mecz w ramach Polskiej Ligi Koszykówki tarnobrzeska drużyna rozegra w najbliższy piątek 24 lutego z Polskim Cukrem w Toruniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć