Przed meczem faworytem spotkania byli koszykarze naszego zespołu i faktycznie zespół Dariusza Szczubiała był zdecydowanie lepszy. Wyrównana gra toczyła się tylko w pierwszym kwadransie spotkanie. Potem mecz zdominowali miejscowi grają o klasę lepiej od kołobrzeżan.
STABILL JEZIORO TARNOBRZEG - KOTWICA KOŁOBRZEG 93:65 (23:22, 22:13, 23:10, 25:20)
Stabill: Allen 24 (4x3), Fitzgerald 16, Łukasiak 7, Goffney 7 (1x3), Patoka 5 (1x3) - Doaks 14, Nowakowski 12 (1x3), Krajniewski 8 (2x3), Pandura, Pyszniak, Rycerz.
Kotwica: Bigus 14, Rosinski 9 (1x3), Gospodarek 6, Montgomery 5, Arabas 2 - Parks 13, Piechowicz 8, Ciechociński 4, Żołnierczuk 3 (1x3), Złoty 1.
Sędziowali: Marek Maliszewski, Robert Zieliński, Marek Czernek. Widzów: 300.
Ci z kibiców, którzy wybrali się na środowe spotkanie nie żałowali swojej decyzji, bo obejrzeli szybko mecz z wieloma efektownymi akcjami. Co najważniejsze obejrzeli wysokie zwycięstwo "Jeziorowców".
Szybkie punkty
Pierwsze punkty dość szybko bo już po 15 sekundach gry zdobyli goście za sprawą Rafała Bigusa, który wykorzystał dwa rzuty wolne. Szybko odpowiedział mu rzutem za dwa punkty Andrew Fitzgerald.
Miejscowi w miarę szybko wypracowali kilkupunktową przewagę i już w czwartej minucie po trójce Chaissona Allena wynik brzmiał 13:6. Jednak nasi gracze zamiast pójść za ciosem pozwoli rywalom odrobić straty. Kołobrzeżanie nawet na chwilę objęli prowadzenie 16:15, kiedy to w siódmej minucie Amerykanin Tony Parks zebrał piłkę w ataku i sam wpakował ją do kosza.
Przez resztę pierwszej kwarty żaden zespół nie zdołał już odskoczyć rywalowi. Niemal równo z syreną kończącą pierwsze 10 minut trafił Marcin Nowakowski i to dzięki niemu Jeziorowcy nieznacznie wygrali pierwszą ćwiartkę. Do 15 minuty wynik cały czas oscylował w okolicach remisu.
Kiedy Rafał Bigus popisał się efektownym wsadem, a na tablicy świetlnej widniał wynik 34:31 podopieczni Dariusza Szczubiała wrzucili piąty bieg i zaczęli dynamicznej budować przewagę. Już trzy minuty później, kiedy to trafił Andrew Fitzgerald wynik brzmiał 42:31.
Bezwzględna dominacja
Ostatecznie obie ekipy do szatni schodziły przy stanie 45:35. W pierwszej połowie w ekipie miejscowych najbardziej wyróżniali się dwaj Amerykanie Chaisson Allen i Andrew Fitzgerald, którzy zdobyli do przerwy po 12 oczek. Lepszy o dwa punkty był Rafał Bigus, notabene przymierzany przed laty do gry w tarnobrzeskim zespole.
Fakt ten na pewno był dodatkowym motywatorem dla środowego do lepszej gry. Po przerwie gospodarze szybko zdominowali sytuacje na parkiecie i już tylko kwestią czasu było wypracowanie ponad 20-punktowej przewagi. Miało to miejsce w 28 minucie, kiedy to trafił Szymon Łukasiak i było 62:41.
Dobra gra pod tablicami, a nawet dominacja na deskach wraz z wysoką skutecznością pozwoliła miejscowym losy meczu rozstrzygnąć już w trzeciej kwarcie. Ostatnie 10 minut było tylko formalnością. Tak okazałego zwycięstwa i dominacji naszego zespołu dawno kibice nie widzieli. Szkoda, że tak późno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]