Koszykówka I liga mężczyzn: MOSiR miał słabiutką runde zasadniczą

Liczby MOSiR-u

Liczby MOSiR-u

1- tyle meczów MOSiR wygrał pod wodzą trenera Bogusława Wołoszyna.
2 - dwa razy mniej niż 50 zdobytych pkt. (oba mecze z Dąbrową)
3 - tylu trenerów w rundzie zasadniczej
4 - wygrane po wodzą trenera Mariusza Zamirskiego i Michała Barana
7 - tyle razy mniej niż 60 zdobytych pkt. zdobytych
9 - liczba zwycięstw
13 - pozycja po rundzie zasadniczej
21 - liczba porażek
31 - największa różnica w przegranej (59:95 z Żubrami)
39 - najmniejsza liczba straconych punktów (z Sudetami)
44 - najmniejsza liczba zdobytych punktów (z Dąbrową)
50 - największa różnica w wygranej (89:39 z Sudetami)
69,3 - średnia zdobywanych punktów
73 - średnia traconych punktów
95 - największa liczba zdobytych punktów (ze Zniczem) i straconych punktów (z Żubrami)

Drogi przez mękę nic nie zapowiadało. MOSiR zebrał niezły, na oko, skład, miał solidny budżet, trenera, z którym został rewelacją poprzedniego sezonu (2 miejsce po fazie zasadniczej). A mimo to od początku w mechanizmie coś zgrzytało. Czy wszystko wyjaśnia kontuzja Krzysztofa Kalinowskiego, przez ostatnie lata mózgu drużyny? Statystyki sugerują, że tak.
W obronie MOSiR nadal był niezły (6 ekip lepsze na tym polu), ale cieniował w ataku, a tu rola playmakera jest nie do przecenienia (gorszą średnią punktową miały tylko u Sudety). Pojawiły się głosy, że trener Mariusz Zamirski przysnął w czasie giełdy transferowej.

- Zgoda, pewne błędy w doborze zawodników popełniłem. Skorygowałbym je, gdybym dłużej popracował. Tak czy owak zespół i tak miał potencjał na play-offy - mówi Zamirski, który m.in. na miejsce Marcina Salamonika nie znalazł nikogo na podobnym poziomie. - Znalazłem ludzi na pozycję numer pięć, ale oczekiwali kontraktów na poziomie 9 tysięcy. U nas najlepiej zarabiający gracz dostawał połowę z tego, dlatego uznaliśmy z zarządem, że nie będziemy tworzyć potencjalnych przyczyn konfliktów w zespole. Taka filozofia w końcu uderzyła we mnie samego.

Po Zamirskim (zaliczył 11 meczów) zespołu podnieść na wyższy poziom nie zdołał podnieść Michał Baran (12 spotkań), dotychczasowy asystent.. Zaczął z przytupem (pokonanie AZS-u Katowice, Spójni) ale niczym w piosence "krótki to był zryw" krośnian, których z marazmu nie wyrwał także transfer solidnego Marcina Ecka. Nie inaczej było, gdy na trenerskiej ławce Barana zastąpił rutynowany Bogusław Wołoszyn. Jak na razie wygrał on...1 mecz na 7.

- Bilans jest smutny, z drugiej strony. graliśmy co kilka dni i nie miałem czasu, by popracować z zespołem - mówi Wołoszyn.

Sezon skończy on z podniesionym czołem, jeśli MOSiR wygra w fazie play-out 2 mecze z Gornikiem Wałbrzych. Atut hali jest po stronie krośnian, tylko czy to do końca jest atut. MOSiR wygrał w Wałbrzychu aż 86:56, by przegrać u siebie... 62:83...

I jeszcze jedna niepokojąca rzecz - nasz zespół toczył niezłe, wyrównane mecze z faworytami, ale nie wynikały z tego zwycięstwa z ekipami niżej notowanymi.

- Nie ma wyjścia, musimy zagrać 2 najlepsze mecze właśnie teraz - mówi Janusz Walciszewski, prezes klubu. - Koszykarze powalczą o honor, swoje notowania. We wtorek spotkamy się i pomówimy o ewentualnych motywacjach finansowych. Już dziś zapraszam kibiców na sobotni mecz.

Jutro podsumowanie rundy zasadniczej Sokoła Łańcut