Koszykowka I liga mężczyzn: Sokół Łańcut przegrał z Big Starem

Kandydat do awansu nie pozwolił Sokołom rozwinąć skrzydeł. Nasi koszykarze z trudem znajdowali łatwe pozycje rzutowe, także na obwodzie. Sokół remisował raz, w 6. min (8:8), prowadził chwilę po rozpoczęciu III kwarty (35:34). Ślązacy mieli zwykle ok. 10 "oczek" przewagi. Słono jednak płacili za twardość w obronie, przez co gospodarze "utrzymywali się przy życiu" dzięki rzutom wolnym. Wykonali ich 36, trafiając aż 31. Niestety, pecha do sędziów miał Rafał Glapiński. Pierwszy playmaker miejscowych już w 4. min miał 2 przewinienia i siadł na ławce. Wrócił do gry w 12. min, ale w 17. min. miał już 4 faule i znów wypadł z gry.
Wrócił na boisko w IV odsłonie, w której Big Star kontrolował wyniki do przedostatniej minuty (63:52).

Wtedy to Łukasz Pacocha sfaulował Glapińskiego za linią 6,25, a że komentował werdykt, dostał "dacha". Oznaczało to aż 5 wolnych dla Sokoła i piłkę z boku. Glapiński trafił 4 razy, za chwilę "osobowe" wykorzystał Mateusz Sowa, a gdy "Glapa" wycelował zza łuku widownia oszalała, bo zaliczka Big Staru wynosiła jedynie 2 pkt. (63:61). Do końca pozostawało 50 sekund. Zestresowany Pacocha spudłował wolne, Wojciech Pisarczyk to samo uczynił przy rzucie za 3. 23 sekundy przed syreną Tomasz Bzydra trafił osobiste (61:65), Tomasz Fortuna zaliczył jednego, Mielczarek zmarnował oba. Ostatni rzut, tuż przed syreną oddał Mateusz Nitsche. Gdyby trafił zza łuku, była dogrywka...
SOKÓŁ ŁAŃCUT - BIG STAR TYCHY 62:65 (14:21, 19:13, 15:19, 14:12)
SOKÓŁ: Fortuna 6, Pisarczyk 16 (4x4), Chromicz 14, Dubiel 10, Glapiński 10 (1x3) oraz Szurlej 2, Strzelecki 2, Nitsche 0, Sowa 2.
BIG STAR: Salamonik 10, Mielczarek 12, Hałas 8 (2x3), Bzdyra 11, Pacocha 9 (1x3) oraz Nowak 2, Bartosz 5 (1x3), Pustelnik 8 (1x3), Wojsz 0, Markowicz 0.
WIDZÓW: 400.