Koszykówka, I liga: MOSiR Krosno przegrał w Sopocie

- Jego gra po przerwie to one man show - stwierdził Mariusz Zamirski, coach naszej ekipy. - Rzucił nam wtedy ze 23 punkty i wybił z głowy nadzieje na zwycięstwo.

A zaczęło się całkiem dobrze. Krośnianie wyraźnie wygrali I kwartę,. Drugą jeszcze wyraźniej przegrali, ale wynik po 20. minutach 48:38 dla Asseco niczego nie przesądzał. Po zmianie stron w grze MOSiR-u, a konkretnie w obronie nie nastąpiła jednak poprawa i kiedy Sikora wszedł na wysokie obroty dość szybko stało się jasne, że rezerwy mistrza Polski dopną celu.

- Pomijam grę w ataku, przede wszystkim w obronie się nie popisaliśmy. Za mało było determinacji, zaciętości - dodał Zamirski. - Nastawiliśmy się Mordzaka, Storożyńskiego, tymczasem niesamowity dzień miał nieoczekiwanie Sikora. Jestem rozczarowany, bo po ograniu Górnika mieliśmy prawo do optymizmu.

W MOSiRze zadebiutował Tomasz Deja (26 lat, 200 cm), były silny skrzydłowy Big Staru Tychy. - Wszedł w drugiej połowie i pokazał się z dobrej strony -ocenił szkoleniowiec naszej drużyny.

ASSECO PROKOM II GDYNIA - DELIKATESY CENTRUM PBS BANK MOSIR KROSNO 88:64 (17:24, 31:14, 22:11, 18:15)

ASSECO: Mordzak 14 (2x3), Bach 7, Storożyński 8, Krajniewski 13, Sikora 29 (2x3) oraz Kobus 9 (1x3), Wojdyr 8, Maryniewski 0.

MOSiR: Mroczek-Truskowski 15 (2x3), Michalski 4, Pluta 12 (2x3), Hajnsz 7 (1x3), Ożóg 4 oraz Przewrocki 0, Oczkowicz 6, Musijowski 2, Bal 2, Puścizna 6 (2x3), Deja 12, Stolarek 0.

WIDZÓW 150.