- Brakło trochę szczęścia można było wygrać w normalnym czasie. Zaważyły detale - opowiadał trener Dariusz Kaszowski.
W 31. min z pięciopunktowej przewagi rezerw Prokomu zrobiło się tylko 70:68. Taka różnica utrzymywała się jeszcze przez cztery minuty, ale w 39. było już 80:76.
Trójka Ireneusza Chromicza i 2+1 Bartosza Dubiela pozwalały na prowadzenie (82:84). Na 8 sekund przed końcem Krzysztof Krajniewski po zbiórce wyrównał, ale szansę na wygraną miał Rafał Glapiński, który nie trafił spod kosza. Szkoda!
Na początku mecz był bardzo wyrównany, ale I połowę wygrali łańcucianie. Trzecia kwarta była najsłabsza w wykonaniu Sokoła, na dodatek swój dzień miał doświadczony Grzegorz Mordzak, który grając z kontuzją zdobył 30 punktów.
- Zagrał świetny mecz. Rzucał z każdej pozycji nawet zza zasłony, czy naciskany przez dwóch obrońców. Po prostu miał swój dzień - komplementował 32-letniego zawodnika trener rywali.
W dogrywce przez 2 minuty był remis. Potem miejscowi zrobili 2-3-punktową przewagę i skutecznie ją obronili.
ASSECO PROKOM II GDYNIA - SOKÓŁ ŁAŃCUT 102:98 po dogrywce (16:24, 22:17, 30:22, 16:21 - dogrywka 18:14)
ASSECO II: Mordzak 30 (1x3), Bach 3, Krauze 0, Storożyński 23, Krajniewski 9 oraz Konsek 0, Kobus 18 (1x3), Wojdyr 8, Sikora 11 (1x3).
SOKÓŁ: Fortuna 18 (3x3), Pisarczyk 18 (1x3), Chromicz 9 (2x3), Dubiel 17 (2x3), Glapiński 13 (3x3) oraz Balawender 0, Nitsche 10 (2x3), Paul 13, Szurlej 0.
Widzów 300.
Był to mecz awansem z 4. kolejki.
W środę o godzinie 18: Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno - Siarka Tarnobrzeg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?