Sokół w ostatnich dwóch tygodniach gra niczym w NBA czyli co kilka dni. Przed meczem ze Spójnią przerwa była rekordowo krótka - tylko dzień. Pytanie "czy naszym starczy paliwa" jest jak najbardziej na miejscu.
- W niedzielę dałem zawodnikom wolne - wyjaśnia Dariusz Kaszowski, coach Sokołów. - Nie przygotujemy się do gry tak, jak zwykle, ale broni nie składamy.
Faworytem będzie Spójnia, która jest beniaminkiem, ale tylko z nazwy.
- Stokłosa, Grudziński czy Mazur mają wcale bogatą przygodę z ekstraklasą. Inni są otrzaskani w I lidze - zaznacza Kaszowski.
Tym doświadczonym I-ligowcem na pewno jest Jerzy Koszuta, najbardziej znany wychowanek Sokoła. W stargardzkim klubie gra drugi sezon. Dziś po raz pierwszy stanie przeciw swojemu klubowi.
- Mecz na pewno wzbudza dodatkowe emocje - mówi popularny "Jerry" - Inny smaczek to fakt, że gramy ostatnie spotkanie przed świętami. Po nim zostaję w Łańcucie. Nie mogę się jednak tym wszystkim stresować, bo chce zagrać jak najlepiej. Sentymentów nie ma. Mamy za sobą ciężki mecz w Pruszkowie, Sokół słaby nie jest, ale grał ostatnio bardzo często i chcielibyśmy wykorzystać ich zmęczenie.
W Sokole pełna mobilizacja.
- Z Politechniką zawaliliśmy początek, ale Spójnia naszpikowana jest znanymi nazwiskami, więc koncentracja zawodników będzie na wyższym poziomie. Po meczu mamy klubową wigilię i byłoby fajnie, gdyby odbyła się po wygranej - dodał coach Sokoła.
Mecz o godzinie 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?