Krajobraz po awansie Cellfast Wilków Krosno do PGE Ekstraligi. Kto odejdzie, kto ich wzmocni?

Gratulacje nadesłali m.in. prezydent Krosna Piotr Przytocki oraz wiceprezydenci - Bronisław Baran i Tomasz Soliński; władze Speedway Ekstraligi, prezesi klubów, w tym Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz i inni, w tym osoby prywatne.

Czasu na świętowanie tego wybitnego sukcesu nie było zbyt wiele. Po radosnej kolacji, która odbyła się w Lesznie część zawodników rozjechała się w „swoje” strony. Vaclav Milik zaraz po meczu obrał kurs na Pardubice, gdzie w niedzielę wystartował jako twarz 74. edycji Zlatej Prilby, najstarszego turnieju żużlowego na świecie, w którym zajął drugie miejsce. W wyścigu finałowym wyprzedził go Brytyjczyk Daniel Bewley. Do Pardubic udał się z Leszna także Andrzej Lebiediew. Nazajutrz po zielonogórskiej victorii na Wyspy Brytyjskie, na poniedziałkowy mecz premiership poleciał Tobiasz Musielak.

- Droga z Zielonej Góry do Krosna była długa i upłynęła w wyjątkowo radosnym nastroju. Po ogromnej dawce adrenaliny związanej z meczem i końcowej victorii, jaką przeżyłem razem z drużyną, czuję się jak po czterech weselach - uśmiecha się Grzegorz Leśniak, prezes krośnieńskiego klubu.

Nie mógł jednak pozwolić sobie na dłuższe chwile radości, bo czas jednak ucieka, trzeba finalizować transfery, choć zawodnicy bardzo mocno podrożeli i na rynku do wzięcia nie pozostają tylko nieliczni z klasą.

Kibice watahy po meczu z Falubazem coraz głośniej spekulowali i spekulują na temat składu beniaminka PGE Ekstraligi w pierwszym jego sezonie w elicie. Wiadomo, że z plastronem Wilka nadal ścigał się będzie Andrzej Lebiediew, bo niedawno podpisał nowy kontrakt. Ważną umowę ma junior Krzysztof Sadurski. Coraz głośniej mówi się, że w Krośnie pozostają Vaclav Milik i Mateusz Szczepaniak, natomiast wiadomo już, że definitywnie opuszcza zespół Wilków Tobiasz Musielak, który w przyszłym sezonie nadal będzie jeździł w 1 lidze. Wszystko wskazuje na to, że wybrał ofertę z Ostrowa.

Na pewno w naszym klubie nie pozostaną także Franciszek Karczewski, który po okresie wypożyczenia wraca do Włókniarza Częstochowa oraz Rafał Karczmarz i wypożyczony z Unii Leszno Keynan Rew.

Analizując skład kadry watahy od razu nasuwa się refleksja, że nie jest ona jeszcze pełna. Co więcej, wzmocnienia są absolutną koniecznością. Kto może zasilić Wilki? Mateusz Świdnicki, który w tym roku kończy wiek juniora i już zapowiedział, że żegna się z Częstochową. W teamie znad Wisłoka będzie się ścigał na pozycji U 24. Na kibicowskiej giełdzie pojawiło się nazwisko Przemysława Pawlickiego, który definitywnie żegna się z GKM Grudziądz. Krosno ma go kusić do siebie.

Na rynku jest już mocno pozamiatane, ale trzeba poważnie wzmocnić skład, aby nie podzielić losu klubu z Ostrowa, który po jednym sezonie wyleciał z PGE Ekstraligi z wielkim hukiem. Patrząc, jak skuteczne do tej pory były Cellfast Wilki, należy oczekiwać, że władze klubu, które nie komentują żadnych informacji na tematy kadrowe, coś optymistycznego „wykombinują”, zwłaszcza jeżeli chodzi zawodnika zagranicznego.

- Będą w drużynie nowe twarze. Możliwe, że nasz ostateczny skład nie wyjaśni się już w listopadzie, ale dopiero u progu sezonu. Wilki chcą być aktywne i cały czas będą czujne - krótko kwituje sprawę prezes Leśniak.

Przed klubem z Krosna dopinanie ważnych kwestii wzmocnienia drużyny, a przed władzami miasta dopasowanie stadionu do wymagań PGE Ekstraligi.