MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków poległ na Podkarpaciu

Łukasz Pado, Sebastian Czech
Tomasz Jefimow
Krakowskie zespoły nie ugrały zbyt wiele na Podkarpaciu w ten weekend. Wawel przegrał w Strzyżowie, a Wanda w Krośnie. Oba wyniki jednak można uznać za małe niespodzianki.

WISŁOK STRZYŻÓW - WAWEL KRAKÓW 3:2 (22:25, 21:25, 25:21, 25:17, 15:10)

WISŁOK: Wilk, Soja, Włodyka, Kusior, P. Podpora, Krzysiak, J. podpora, Pachowicz, Armata, Kaniowski.

WIDZÓW 250.

Wzmocniona ostatnio krakowska drużyna sprawiła niespodziewanie sporo kłopotów Wisłokowi, który był zdecydowanym faworytem tego meczu.

Pewni siebie gospodarze popełniali sporo błędów w dwóch pierwszych setach. Nie było odpowiedniego wykończenia ataków, seriami popełniali błędy przy zagrywce.

Wstrząśnięci jednak dwoma pierwszymi partiami, w kolejnych Wisłok złapał swój właściwy rytm. Piotra Podporę zmienił Jakub Pachowicz i to okazało się dobrym posunięciem. Kolejne partie toczyły się pod dyktando strzyżowian, którzy rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść, ale stracili jednocześnie jeden punkt.

PWSZ KARPATY KROSNO - WANDA KRAKÓW 3:2 (23:25, 20:25, 25:22, 25:20, 18:16)

KARPATY: Bryliński, Gadzała, Włodarczyk, Książkiewicz, Słomka, Jaszczuk, Cabaj (libero) oraz Laskowski, Skrzypek.

WIDZÓW 500.

Mecz obfitował w znakomite akcje, długie wymiany, efektowne obrony, zaś dramaturgią z jego przebiegu można by obdzielić kilka ligowych kolejek.

W pierwszych dwóch setach górą byli krakowianie, w szeregach których pierwsze skrzypce grali: Michał Dzierwa, Jarosław Tepling, Jakub Blachura (ataki nie do zatrzymania przez krośnieński blok), Bartłomiej Seroka (zagrywka, którą miejscowym trudno było przyjąć).

Na początku trzeciej partii prowadzili gospodarze (5:2), lecz po chwili goście wyrównali (11:11) i remisowo było praktycznie do końca seta. W końcówce ataki Tomasza Gadzały, Jana Włodarczyka oraz blok Przemysława Brylińskiego przyniosły oczekiwaną wygraną. Podobnie było w kolejnej odsłonie.
Wyróżniał się Gadzała, seryjnie zdobywając punkty atakiem oraz nękając przeciwnika mocnym serwisem. W tie-breaku sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Najpierw bliższe sukcesu były Karpaty (8:4, 9:6, 13:11). Krakowianie doprowadzili do remisu 13:13, a następnie mieli dwie piłki meczowe. Nie zdołali ich wykorzystać, z czego skorzystali Gadzała (skuteczny atak) i Robert Książkiewicz (zablokował Jacka Picia) i zapewnili gospodarzom zwyciestwo nad liderem. - Jak przegrać, to z wiceliderem, od lat czołowym drugoligowym zespołem, jakim są Karpaty. Krośnianie, przegrywając 0:2 zaryzykowali zagrywką, atakiem i wygrali. Porażka ujmy nam nie przynosi. Nie można cały sezon tylko wygrywać - skomentował pierwszą przegraną w sezonie trener Wandy, Grzegorz Silczuk. - Po prostu jesteśmy szczęśliwi. Pokazaliśmy charakter, umiejętności i stworzyliśmy znakomkite widowisko. Wreszcie pokonaliśmy lidera, jako pierwsi w tych rozgrywkach. Czego można chcieć więcej od meczu - podkreślił Krzysztof Frączek, szkoleniowiec Karpat.`
Mecz Błękitni Ropczyce - Kęczanin Kęty odbędzie się w środę.

POZOSTAŁE WYNIKI: AZS Politechnika Krakowska - Czarni Radom 0:3 (19:25, 22:25, 24:26),
STS Skarżysko-Kamienna - SMS II Spała 3:2 (25:23, 25:21, 23:25, 16:25, 15:9).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24