Adam Ziemianin opowiadał o poezji, zjawisku dziś ulotnym i unikatowym, a jednak namacalnym, rzeczywistym choć odrealnionym.
- Mówił o makatkach, właściwych sobie obrazach z dzieciństwa, zamkniętych w słowa, odeszłych w niepamięć prostych kilimach zdobiących ściany chat - opowiada Katarzyna Musiał z MBP w Jaśle.
- Przytoczył kilka spośród tych najbardziej znanych i niezapomnianych: Makatkę dla Marii i Makatkę z wojownikiem. Opowiadał o inspiracji jaką znajduje w życiu codziennym, ukonkretnionych "aniołach" i zdefiniowanych bohaterach z ulicy Ogrodowej - relacjonuje bibliotekarka.
Poeta zachęcał do poznania poezji, rozmowy wierszem, jak mówił: po to żeby się lepiej żyło, by być wrażliwszym.
Ziemianin świadomy lekceważenia poezji pisze z dystansem, poczuciem humoru i ironią, dla wybranych. Podczas spotkania w Jaśle wspominał swój debiut, fascynację twórczością Jerzego Harasymowicza, "pierwszego żywego poety, którego spotkał", spotkanie z miłością swego życia, Marią i poezją Emila Zegadłowicza, poznaną poniekąd z zobowiązań rodzinnych, smutek po śmierci przyjaciela Wojtka Bellona i rozpacz po odejściu żony, oraz odzyskanej dzięki pracy pogodzie ducha. Czytał wiersze, bawiąc obecnych, m.in. Antyfoną do kiełbasy zwyczajnej.
Spotkanie odbyło się w ramach projektu "Literacki alfabet", realizowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?